Nowe prawo już od 2026! Za ten sam telefon zapłacisz 300 zł więcej. Kolejny cios w konsumentów! [25.07.2025]
Od 2026 roku codzienny sprzęt elektroniczny stanie się zauważalnie droższy. Ministerstwo Kultury wprowadza nowe przepisy, które obejmą smartfony, laptopy, tablety i telewizory dodatkowymi opłatami. Chodzi o tzw. opłatę reprograficzną, która może podnieść ceny urządzeń nawet o kilkaset złotych. Polacy mają czas tylko do końca 2025 roku, by kupić elektronikę na starych zasadach – później będzie już znacznie drożej.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock
Już od 1 stycznia 2026 roku w życie wejdą przepisy, które boleśnie odbiją się na portfelach Polaków. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało projekt rozporządzenia, zgodnie z którym znacznie rozszerzony zostanie katalog urządzeń objętych tzw. opłatą reprograficzną. To oznacza jedno: podwyżki cen sprzętu elektronicznego, z którego korzysta dziś niemal każdy – smartfonów, tabletów, komputerów i telewizorów SmartTV. Rząd tłumaczy zmiany koniecznością dostosowania prawa do unijnych standardów. Konsumenci mają tylko kilka miesięcy, by kupić nowy sprzęt na starych zasadach.
Nowa opłata uderzy w każdego. Nawet o 360 zł więcej za sprzęt
Dotychczas opłatę reprograficzną doliczano jedynie do urządzeń typowo kopiujących, takich jak skanery czy drukarki. Od 2026 roku opłata obejmie wszystkie urządzenia z pamięcią masową powyżej 32 GB – czyli niemal wszystkie nowoczesne telefony i komputery. W praktyce oznacza to wzrost cen nawet o kilkaset złotych. Dla przykładu – cena iPhone’a 16 Pro Max z 1 TB pamięci wzrośnie o 230 zł, a w przypadku popularnych laptopów, takich jak MacBook Pro, podwyżka może sięgnąć 360 zł.
Choć formalnie to importerzy będą obciążeni daniną, rzeczywistość jest nieubłagana – koszty w całości przerzucone zostaną na klientów. Co więcej, ministerstwo nie przewiduje żadnych rekompensat ani obniżek VAT, co oznacza, że konsumenci zapłacą więcej, nie otrzymując nic w zamian.
Czym właściwie jest opłata reprograficzna i kto z niej skorzysta?
Opłata reprograficzna to rodzaj rekompensaty dla artystów i twórców za możliwość prywatnego kopiowania ich utworów. W Polsce jej maksymalna wysokość wynosi 3 proc. wartości urządzenia. Zebrane środki – szacowane w 2026 roku na około 200 milionów złotych – trafią do organizacji takich jak ZAiKS.
Co ważne, zgodnie z obowiązującym prawem, użytkownicy mają prawo dozwolonego użytku prywatnego – mogą np. nagrać film lub utwór muzyczny na telefon. Opłata reprograficzna ma rekompensować ten „utracony zysk” twórcom. Problem w tym, że nowe przepisy obejmą również urządzenia, których głównym zastosowaniem nie jest kopiowanie, lecz codzienna komunikacja i praca.
Zostało niewiele czasu – od 2026 roku będzie drożej
Polacy mają czas tylko do końca 2025 roku, by nabyć urządzenia elektroniczne po obecnych cenach. Od stycznia nowe przepisy wejdą w życie i obejmą niemal cały segment sprzętu z pamięcią wewnętrzną powyżej 32 GB. Wzrost cen jest niemal pewny – szczególnie dotkliwy dla osób planujących zakup nowego telefonu, laptopa czy telewizora.
Eksperci podkreślają, że to największa zmiana w systemie opłat reprograficznych od dekad. Choć jej celem jest wsparcie artystów, dla przeciętnego konsumenta będzie oznaczać jedno: znacznie droższy sprzęt codziennego użytku. Jeśli planujesz wymianę telefonu, komputera lub innego urządzenia – lepiej zrób to przed końcem roku.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.