Uwaga! Skarbówka wysyła listy do Polaków. Jeśli dostaniesz taki, musisz działać natychmiast

W ostatnich tygodniach coraz więcej Polaków znajduje w skrzynkach oficjalne pisma z Urzędu Skarbowego. Nie są to zwykłe wezwania, lecz tzw. listy behawioralne – nowa forma komunikacji fiskusa, która ma skłonić do dobrowolnego rozliczenia się z nieujawnionych dochodów. Choć nie każdy adresat musi się obawiać kary, brak reakcji może skończyć się kontrolą skarbową.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowa strategia urzędów skarbowych

Ministerstwo Finansów wprowadziło program listów behawioralnych, by skuteczniej docierać do osób, które prowadzą działalność bez rejestracji lub unikają podatków. Pisma mają charakter informacyjny – urząd informuje w nich, że „posiada wiedzę o prowadzonej działalności zarobkowej” i wzywa do złożenia wyjaśnień.

Adresaci to najczęściej osoby aktywne na portalach takich jak Allegro, OLX, Vinted czy Marketplace, które regularnie sprzedają towary lub usługi, ale nie zgłosiły działalności gospodarczej. W listach urząd przypomina o obowiązku odprowadzania podatków od dochodów ze sprzedaży i prosi o dobrowolne uregulowanie sytuacji.

Skarbówka wie coraz więcej

Urząd Skarbowy nie działa w ciemno – ma dostęp do danych z wielu źródeł. Fiskus analizuje ogłoszenia w sieci, posty w mediach społecznościowych i dane przesyłane przez platformy e-commerce. Zgodnie z unijnymi przepisami DAC7, od 2024 roku serwisy takie jak Allegro, Vinted czy OLX mają obowiązek przekazywać fiskusowi informacje o sprzedawcach, którzy:

  • dokonali co najmniej 30 transakcji w roku, lub
  • osiągnęli łączny przychód powyżej 2000 euro.

Dzięki temu urzędy mogą łatwo zweryfikować, czy dana osoba rozlicza się z dochodów. Jeśli nie, wysyłane jest ostrzeżenie – czyli właśnie list behawioralny.

Co zrobić, jeśli dostaniesz taki list

Najgorszym rozwiązaniem jest milczenie. Osoba, która nie odpowie na pismo, może spodziewać się wszczęcia kontroli skarbowej. Warto więc niezwłocznie przygotować odpowiedź – najlepiej w formie pisemnej, z wyjaśnieniem źródeł dochodów i przedstawieniem dowodów, że sprzedaż miała charakter prywatny, a nie handlowy.

Jeśli rzeczywiście prowadzisz sprzedaż regularnie, warto jak najszybciej zalegalizować działalność i rozliczyć zaległe podatki. Dobrowolne ujawnienie dochodów często pozwala uniknąć wysokich kar, które mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Pierwsze efekty już w 2026 roku

Ministerstwo Finansów zapowiada, że dzięki nowym przepisom i raportom z platform sprzedażowych urzędy będą mogły szybciej reagować na nieprawidłowości. Pierwsze kontrole wynikające z danych DAC7 mają ruszyć na początku 2026 roku.

Eksperci podatkowi zwracają uwagę, że to dopiero początek zmian – fiskus coraz mocniej stawia na cyfrowe metody wykrywania oszustw, a sztuczna inteligencja ma pomóc w analizie danych sprzedażowych.

Co to oznacza dla sprzedających

Jeśli sporadycznie sprzedajesz używane rzeczy, nie masz się czego obawiać. Ale jeśli handel w sieci stał się dla ciebie stałym źródłem dochodu – nawet bez zarejestrowanej firmy – urząd może uznać to za działalność gospodarczą. Wtedy trzeba zarejestrować działalność i odprowadzać podatek dochodowy oraz VAT, jeśli przekroczony zostanie próg 200 000 zł rocznie.

Otrzymanie listu z urzędu nie musi oznaczać kłopotów, ale wymaga reakcji. Sprawdź, czy rzeczywiście prowadzisz sprzedaż, która powinna być opodatkowana, i jeśli tak – ureguluj sprawy jak najszybciej. Lepiej wyjaśnić wszystko dobrowolnie, niż czekać na kontrolę, która może zakończyć się mandatem lub postępowaniem karnym skarbowym.

Jedno jest pewne – era anonimowej sprzedaży w Internecie dobiega końca, a fiskus coraz skuteczniej zagląda do sieci.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl