Odprawy 170 tysięcy złotych i wieloletnie urlopy. Nawrocki podpisał ustawę

Prezydent Karol Nawrocki podpisał 15 grudnia nowelizację ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która od 1 stycznia 2026 roku radykalnie zmieni sytuację dziesiątek tysięcy pracowników kopalń. To pakiet osłonowy bez precedensu w polskim prawie pracy, który daje górnikom możliwość odejścia z zawodu z gwarancją 170 tysięcy złotych netto odprawy albo wieloletniego urlopu z wynagrodzeniem wynoszącym 80 procent pensji. Ustawa nie jest idealna, co przyznają nawet urzędnicy prezydenccy, ale odpowiada na palącą potrzebę stabilizacji sektora, który w pierwszym kwartale 2025 roku zanotował stratę netto 1,65 miliarda złotych. Dla tysięcy rodzin na Śląsku to ostatnia szansa na godne zakończenie kariery zawodowej w przemyśle, który jeszcze dekadę temu był symbolem polskiej gospodarki.

Fot. Warszawa w Pigułce

Kto dostanie 170 tysięcy złotych bez podatku

Jednorazowa odprawa w kwocie 170 tysięcy złotych netto jest całkowicie zwolniona z podatku dochodowego, co oznacza, że cała kwota trafi bezpośrednio na konto pracownika. To rozwiązanie powstało po negocjacjach ze związkami zawodowymi, które domagały się zwiększenia pierwotnej propozycji 120 tysięcy złotych i całkowitego zwolnienia z podatku. Ministerstwo Energii ustąpiło, rozumiejąc wagę symboliczną tej kwoty dla górniczych rodzin.

Prawo do odprawy zyskują pracownicy, którzy przepracowali w sektorze minimum trzy lata. To ogromne ułatwienie w porównaniu z poprzednimi programami, które wymagały znacznie dłuższego stażu. Ustawa obejmuje nie tylko samych górników pracujących pod ziemią, ale całą rozległą infrastrukturę kopalnianą. Do świadczeń uprawnieni są pracownicy administracji, zakładów remontowych, inwestycyjnych, przeróbki mechanicznej węgla oraz wszystkich wyspecjalizowanych spółek działających w obrębie przedsiębiorstw górniczych. To rozszerzenie katalogu beneficjentów było jednym z głównych postulatów strony społecznej podczas prac nad ustawą.

Odprawy obejmują pracowników Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego i Węglokoksu Kraj, łącznie około 44 tysiące osób. Do programu włączono również Jastrzębską Spółkę Węglową, która zatrudnia ponad 32 tysiące pracowników, a w przyszłości ma dołączyć kopalnia Bogdanka. Nie wszyscy jednak skorzystają na nowych przepisach. Ustawa nie obejmuje pracowników prywatnych kopalń, co wywołało kontrowersje. Senator PiS Wiesław Dobkowski zgłosił poprawkę rozszerzającą osłony na prywatne zakłady, szczególnie PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie ogłoszono zwolnienie ponad 700 pracowników.

Urlopy górnicze zamiast pracy do emerytury

Alternatywą dla jednorazowej odprawy jest urlop górniczy, który może trwać nawet pięć lat dla pracowników dołowych i cztery lata dla zatrudnionych w zakładach przeróbki mechanicznej węgla. Podczas tego okresu pracownik nie ma obowiązku świadczenia pracy, ale otrzymuje świadczenie w wysokości 80 procent miesięcznego wynagrodzenia obliczanego jak za urlop wypoczynkowy. To rozwiązanie skierowane jest przede wszystkim do osób, którym brakuje kilku lat do emerytury i które wolą stopniowe wycofanie się z rynku pracy niż nagłe odejście z jednorazową odprawą.

Według szacunków Ministerstwa Energii zawartych w Ocenie Skutków Regulacji, z urlopu górniczego w PGG, PKW i Węglokoksie Kraj skorzysta około 3,5 tysiąca osób, a z urlopu dla pracowników przeróbki mechanicznej 240 osób. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej przewiduje się 3 tysiące osób na urlopach górniczych i 103 osoby na urlopach dla przeróbki węgla. To oznacza, że w perspektywie kilku najbliższych lat prawie 7 tysięcy pracowników będzie odbierało wynagrodzenie bez obowiązku stawienia się do pracy, co dla budżetu państwa oznacza miliardowe wydatki.

Urlopy górnicze dają czas na spokojne przygotowanie się do emerytury lub przebranżowienie bez nagłej utraty źródła utrzymania. Dla wielu starszych górników, którzy przepracowali całe życie pod ziemią i nie wyobrażają sobie pracy w innym zawodzie, to szansa na godne zakończenie kariery. System urlopów ma również ograniczyć ryzyko masowych protestów i napięć społecznych w regionach górniczych, które w przeszłości wielokrotnie mobilizowały się przeciwko radykalnym zmianom w sektorze.

Ile to wszystko kosztuje i kto za to zapłaci

Całkowity koszt likwidacji kopalń węgla kamiennego i wdrożenia pakietu osłonowego w latach 2026 do 2036 został oszacowany na 11,275 miliarda złotych. To gigantyczna kwota, która obciąży budżet państwa przez najbliższą dekadę. Pieniądze pójdą nie tylko na odprawy i urlopy, ale również na finansowanie całego procesu zamykania zakładów, zabezpieczenie infrastruktury podziemnej, rekultywację terenów oraz przekazywanie majątku samorządom.

Ustawa przewiduje, że spółki górnicze będą mogły samodzielnie przeprowadzać likwidację zakładów, korzystając przy tym z budżetowych instrumentów wsparcia w postaci dotacji i skarbowych papierów wartościowych. To radykalna zmiana w porównaniu z dotychczasowym modelem, gdzie główną rolę odgrywała Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Nowelizacja pozwala także na przekazywanie mienia związanego z wygaszanymi zakładami jednostkom samorządu terytorialnego jako darowizny, co ma otworzyć przestrzeń pod projekty infrastrukturalne, inwestycyjne i działania rewitalizacyjne na terenach poprzemysłowych.

Koszty rosną w momencie, gdy polski sektor węglowy przechodzi najcięższy kryzys od dekady. Straty netto w pierwszym kwartale 2025 roku wyniosły 1,65 miliarda złotych, co oznacza wzrost o 318 procent w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Przychody spadły o 32 procent do 7,3 miliarda złotych, podczas gdy koszty operacyjne zmniejszyły się jedynie o 15 procent. Udział węgla w krajowej produkcji energii spadł do 53,7 procent, osiągając najniższy poziom od 2019 roku.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli pracujesz w jednej ze spółek objętych ustawą i masz co najmniej trzy lata stażu, od 1 stycznia 2026 możesz ubiegać się o jednorazową odprawę 170 tysięcy złotych netto albo wieloletni urlop z 80-procentowym wynagrodzeniem. Wybór należy do ciebie, ale musisz go dokonać świadomie. Odprawa to duża suma pieniędzy, którą możesz przeznaczyć na własną działalność gospodarczą, przekwalifikowanie zawodowe lub zabezpieczenie finansowe rodziny. Urlop górniczy to natomiast gwarancja regularnych wpływów przez kilka lat, co może być lepszym rozwiązaniem, jeśli brakuje ci niewiele do emerytury.

Pamiętaj, że urlopy górnicze są dobrowolne i wymagają złożenia wniosku przez pracodawcę do ZUS, który w ciągu 60 dni potwierdza uprawnienia. Jeśli planujesz skorzystać z tego rozwiązania, skonsultuj się ze związkami zawodowymi lub działem kadr w swojej kopalni, aby poznać szczegóły procedury. Warto też zastanowić się nad konsekwencjami finansowymi obu opcji. Odprawa jest jednorazowa i zwolniona z podatku, ale po jej otrzymaniu musisz sam zadbać o źródło utrzymania. Urlop daje stabilność, ale oznacza niższe świadczenie przez kilka lat.

Dla mieszkańców Śląska, nawet tych niezwiązanych bezpośrednio z górnictwem, ustawa ma ogromne znaczenie. Likwidacja pięciu kopalń w ciągu najbliższej dekady oznacza głęboką restrukturyzację całego regionu. Tereny poprzemysłowe mogą zostać przekształcone w przestrzenie użyteczności publicznej, centra usługowe czy obiekty infrastrukturalne, co otworzy nowe miejsca pracy poza tradycyjnym przemysłem wydobywczym. To szansa na odnowę Śląska, ale tylko jeśli samorządy skutecznie wykorzystają przekazywany im majątek i przyciągną nowe inwestycje.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl