Skarbówka wchodzi na konta Polaków bez zapowiedzi. Algorytm STIR typuje do kontroli. Tłumaczenie „to od cioci” już nie działa [RAPORT]

Wydaje ci się, że twoje finanse to twoja prywatna sprawa, chroniona tajemnicą bankową? Że jeśli nie prowadzisz wielkiej firmy i nie pierzesz brudnych pieniędzy, urzędnicy nie mają wstępu do historii twoich przelewów? Jesteś w błędzie. W 2025 roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) dysponuje narzędziami cyfrowymi, o jakich jeszcze dekadę temu nie śniło się inspektorom. System STIR analizuje miliony transakcji dziennie, szukając anomalii. Dyrektywa DAC7 raportuje twoją sprzedaż na Vinted czy OLX. A jeśli algorytm uzna, że coś się nie zgadza – blokada środków na twoim koncie może nastąpić w ciągu kilku minut. Bez wyroku sądu i bez wcześniejszego ostrzeżenia.

Fot. Warszawa w Pigułce

Przez lata żyliśmy w przekonaniu, że aby skarbówka zajrzała nam na konto, musi toczyć się przeciwko nam postępowanie podatkowe. Przepisy jednak ewoluowały, dając fiskusowi coraz szersze uprawnienia w imię walki z luką VAT i szarą strefą. Dziś „Wielki Brat” to nie człowiek w garniturze, ale zaawansowany algorytm, który przeczesuje sektor bankowy 24 godziny na dobę. Dla zwykłego Kowalskiego oznacza to jedno: każdy nietypowy przelew, każda większa wpłata gotówkowa czy seria przelewów z zagranicy może uruchomić lawinę pytań, na które trzeba będzie bardzo precyzyjnie odpowiedzieć.

STIR – algorytm, który może zablokować ci życie

Kluczowym elementem systemu nadzoru jest STIR (System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej). To cyfrowe serce skarbówki, podłączone bezpośrednio do systemu bankowego. Jego zadaniem jest analiza ryzyka wyłudzeń skarbowych w czasie rzeczywistym.

Jak to działa? Algorytm ocenia przepływy na kontach firmowych (a pośrednio wiąże je z kontami prywatnymi właścicieli). Szuka tzw. transakcji karuzelowych, nagłych skoków obrotów, transferów do rajów podatkowych czy wypłat dużych kwot w gotówce zaraz po otrzymaniu przelewu. Jeśli system uzna, że dane konto służy do „działań mających na celu wyłudzenie skarbowe”, Szef KAS może wydać decyzję o blokadzie rachunku na 72 godziny.

Co najgorsze, blokada ta może zostać przedłużona aż do 3 miesięcy. Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę lub jednoosobową działalność i nagle tracisz dostęp do wszystkich środków. Nie możesz opłacić ZUS-u, pensji pracowników, czynszu. Wszystko dzieje się natychmiastowo, a droga odwoławcza jest długa i wyboista. Wiele firm upadło, zanim zdołały udowodnić swoją niewinność.

Koniec „Dzikiego Zachodu” na Vinted i OLX (Dyrektywa DAC7)

Rok 2025 to także czas, w którym pełną parą działa unijna dyrektywa DAC7. Skończyły się czasy, gdy sprzedaż w internecie była niewidoczna dla fiskusa. Platformy takie jak Vinted, OLX, Allegro czy Booking mają teraz prawny obowiązek raportowania do skarbówki danych o sprzedawcach, którzy przekroczyli określone limity.

Jesteś „na celowniku”, jeśli w ciągu roku kalendarzowego:

  • Dokonasz 30 lub więcej transakcji sprzedaży.
  • LUB łączna kwota sprzedaży przekroczy 2000 euro (ok. 8600 zł).

Jeśli sprzedajesz ubrania po dziecku i zrobisz to 31 razy (nawet po 10 złotych), platforma wyśle twoje dane (PESEL, numer konta, adres) do Urzędu Skarbowego. Urzędnik porówna to z twoim zeznaniem PIT. Jeśli uzna, że prowadzisz niezarejestrowaną działalność gospodarczą (bo sprzedajesz w sposób ciągły i zorganizowany), możesz spodziewać się wezwania do zapłaty zaległego podatku, odsetek i mandatu. Tłumaczenie „to tylko wietrzenie szafy” zadziała tylko wtedy, gdy udowodnisz, że rzeczy posiadałeś dłużej niż 6 miesięcy.

Przelewy w rodzinie – pułapka, w którą wpada tysiące Polaków

Najwięcej problemów „zwykłym ludziom” przysparzają jednak przelewy rodzinne. Polskie prawo jest tutaj bezlitosne, choć daje furtkę, o której wielu zapomina. Darowizny w najbliższej rodzinie (tzw. grupa zerowa: małżonek, dzieci, rodzice, dziadkowie, rodzeństwo) są całkowicie zwolnione z podatku, ALE pod jednym, żelaznym warunkiem.

Jeśli kwota darowizny przekracza 36 120 zł (limit zsumowany z 5 lat!), musisz to zgłosić do Urzędu Skarbowego na druku SD-Z2 w terminie 6 miesięcy. Jeśli tego nie zrobisz, zwolnienie przepada.

Scenariusz grozy wygląda tak: Rodzice przelewają córce 100 tys. zł na wkład własny do mieszkania. Córka cieszy się, kupuje mieszkanie, ale zapomina o druku SD-Z2. Po dwóch latach skarbówka (która widzi akt notarialny zakupu mieszkania) pyta: „Skąd miała Pani 100 tys. zł, skoro Pani zarobki na to nie wskazują?”. Córka mówi prawdę: „Od rodziców”. Urzędnik sprawdza system: „Brak zgłoszenia SD-Z2”. Efekt? Nakaz zapłaty podatku (nawet do 20%) od całej kwoty. To błąd warty kilkanaście tysięcy złotych.

„Pożyczka” w tytule przelewu? To proszenie się o kłopoty

Kolejnym grzechem głównym Polaków są tytuły przelewów. Wpisujemy „zasilenie”, „na waciki”, albo – co najgorsze – „pożyczka”, nie rozumiejąc prawnych konsekwencji tych słów.

Jeśli wpiszesz w tytule przelewu od kolegi „pożyczka”, a kwota jest znaczna, sam donosisz na siebie. Pożyczki (nawet prywatne) podlegają opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC) w wysokości 0,5%, chyba że są udzielane przez najbliższą rodzinę i zostaną zgłoszone (formularz PCC-3). Jeśli skarbówka prześwietli twoje konto i zobaczy regularne wpływy z tytułem „pożyczka”, a nie znajdzie odprowadzonych podatków, uzna to za ukrywanie dochodów.

Tajemnica bankowa? Dla skarbówki to fikcja

Wielu z nas żyje mitem „tajemnicy bankowej”. Warto wiedzieć, że w obecnym stanie prawnym (Art. 48 Ordynacji Podatkowej), banki mają obowiązek udzielania informacji na żądanie organów podatkowych. I to bardzo szerokich informacji.

Kiedy urzędnik wszczyna postępowanie (lub nawet postępowanie sprawdzające), może zażądać od banku:

  • Pełnej historii twojego rachunku.
  • Danych o tym, od kogo przychodziły przelewy i do kogo wychodziły.
  • Informacji o kredytach, lokatach i skrytkach sejfowych.

Co więcej, w przypadku podejrzenia prania pieniędzy (AML), to sam bank ma obowiązek „donieść” na klienta do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF), jeśli transakcja przekracza 15 000 euro lub wydaje się „podejrzana” (nawet jeśli opiewa na 1000 zł, ale nie pasuje do profilu klienta).

Co to oznacza dla ciebie? Jak nie dać się złapać w algorytm?

Życie w cyfrowym świecie wymaga cyfrowej higieny. Nie musisz się bać, jeśli działasz uczciwie, ale musisz dbać o „kwity”. Oto zasady przetrwania:

1. Tytułuj przelewy precyzyjnie

Unikaj żartów w tytułach („za narkotyki”, „haracz”). Algorytmy bankowe nie mają poczucia humoru i mogą oflagować taki przelew. Jeśli oddajesz pieniądze za obiad, wpisz „zwrot za obiad”. Jeśli dajesz darowiznę, wpisz „darowizna dla córki”. To twój pierwszy dowód w sprawie.

2. Zgłaszaj darowizny (SD-Z2)

Dostałeś większą gotówkę od rodziców? Masz 6 miesięcy na złożenie formularza SD-Z2. To nic nie kosztuje, a daje ci 100% legalności tych pieniędzy. Możesz to zrobić online przez e-Urząd Skarbowy w 5 minut.

3. Uważaj na wpłatomaty

Regularne wpłacanie gotówki we wpłatomacie (np. co tydzień po 2000 zł) przy braku oficjalnych dochodów to najszybsza droga do kontroli. System AML (Anti-Money Laundering) wyłapuje takie schematy natychmiast. Jeśli zarabiasz na czarno lub „dorabiasz” bez podatku, wpłatomat jest twoim wrogiem.

4. Trzymaj dowody sprzedaży na Vinted

Jeśli sprzedajesz dużo rzeczy używanych, rób zdjęcia paragonów (kiedy kupiłeś daną rzecz) lub archiwizuj potwierdzenia zakupu. Aby uniknąć podatku, musisz udowodnić, że sprzedajesz rzecz własną, używaną dłużej niż pół roku, i nie zarabiasz na tym (sprzedajesz taniej niż kupiłeś).

5. Rozdziel konto firmowe od prywatnego

Jeśli prowadzisz działalność, pod żadnym pozorem nie mieszaj wydatków. Płacenie za zakupy spożywcze z konta firmowego lub przyjmowanie wpłat od klientów na konto prywatne („żeby nie wpadło w VAT”) to proszenie się o kłopoty przy pierwszej lepszej analizie JPK (Jednolitego Pliku Kontrolnego).

Era anonimowości finansowej się skończyła. Twoje konto bankowe jest jak otwarta księga dla administracji skarbowej. Warto dbać o to, by zapisy w tej księdze były czytelne i zgodne z prawdą, bo korekta naniesiona przez urzędnika zazwyczaj kosztuje krocie.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl