Interwencja ws. dewastacji pomnika Bieruta. Policjanci będą mieli problemy?
Komenda Stołeczna Policji prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie czynności, które funkcjonariusze podejmowali po zatrzymaniu dwójki osób podejrzanych o uszkodzenie nagrobka – dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.
Policjanci przeszukali mieszkanie podejrzanego w tej sprawie Janusza W, nie zdążyli natomiast przeszukać mieszkania drugiej podejrzanej: 49-letniej Moniki S. W tej sprawie interweniował bowiem minister Zbigniew Ziobro, który nakazał zwolnić zatrzymanych.
„1 sierpnia 2016 r. w dniu 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego warszawska policja, bez wiedzy i udziału prokuratury, zatrzymała na Powązkach dwójkę młodych ludzi, którzy na nagrobku Bolesława Bieruta namalowali czerwoną gwiazdę i napisali „Kat”. Zatrzymanych przewieziono na komisariat.
Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zażądał od prokuratora regionalnego doprowadzenia do natychmiastowego zwolnienia zatrzymanych. Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej udali się na komisariat, aby doprowadzić do ich niezwłocznego wypuszczenia na wolność.
W ocenie Prokuratora Generalnego zatrzymanie przez policję tych osób na 48 godzin jest niezasadne” – głosi komunikat na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Adam Rapacki, twórca Centralnego Biura Śledczego w wypowiedzi dla RMF FM powiedział, że jest to „psucie policji i egzekucji prawa”. Według eksperta „Policja działa w ramach prawa i nie może oceniać, czy jakieś działanie jest politycznie poprawne czy nie”.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.