Byliśmy w pierwszej w Polsce restauracji Johnny Rockets [MENU i CENY]
Na Lotnisku Chopina w strefie ogólnodostępnej, naprzeciw strefy kontroli bezpieczeństwa, została otwarta pierwsza w Polsce słynna amerykańska restauracja Johnny Rockets. Byliśmy w środku i sprawdziliśmy co mają do zaoferowania i czy warto ją odwiedzić.
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
- Fot. Warszawa w Pigułce
Na początek zaskoczyła nas obsługa. Spodziewaliśmy się bardziej fastfoodu, niż restauracji, ale na wejściu bardzo miła kelnerka zaprosiła nas do stolika. Na zamówienie czekaliśmy jakieś 20 minut – długo biorąc po uwagę lokalizację – lotnisko, gdzie ludziom zależy na czasie.
Przybyć wcześniej nie mieliśmy możliwości gdyż restauracja otwiera się o 4 rano, a bramki do odprawy zamykały się nam w niedługim czasie. Jednak to kładę na karb tego, że byliśmy pierwszymi klientami tego dnia – lecz jak się okazało nie jedynymi. W krótkim czasie lokal wypełnił się klientami.
Co do samych hamburgerów – są pokaźne i dobre, jednak nie tanie. Za dwa zestawy zapłaciliśmy 68 złotych – drogo, jak na fastfood, jednak nieodbiegające od cen lotniskowych. Na plus trzeba zaliczyć to, że nie jest to, jak to bywa w wielu restauracjach, „kapeć”, a puszysta buła wypełniona składnikami.”Spięta” jest wykałaczką, co jest typowe dla amerykańskich burgerów, a co na pewno ułatwia jedzenie.
Czy warto? Na pewno warto spróbować. Jest to ciekawa propozycja na polskim rynku i na pewno znajdzie swoich klientów. Czy wrócimy ponownie? Przy okazji podróży służbowych – niewykluczone. Konkurencją dla restauracji są na lotnisku McDonaldy i to aż dwa. Jeden, który działa w strefie ogólnodostępnej i drugi, już po odprawie.
Pierwsza restauracja Johnny Rockets powstała w 1986 roku, dziś na pięciu kontynentach działa ich już ponad 320. Poza USA marka może pochwalić się lokalami m.in. na Bahamach, w Brazylii, Niemczech, Chile, Dubaju, Ekwadorze, Indiach, Kostaryce, Kuwejcie, Meksyku, Nigerii czy Pakistanie.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.