Alarm w Kijowie! Ameryka przejmuje kontrolę nad ukraińskimi bogactwami – cena za wsparcie szokuje

 

Szokujący zwrot w wojnie o Ukrainę! Waszyngton wchodzi do gry o surowce, a Kijów płaci najwyższą cenę. Na geopolitycznej mapie świata właśnie dokonuje się sejsmiczne przesunięcie. Pod naciskiem coraz trudniejszej sytuacji militarnej i niepewności co do dalszego wsparcia z Zachodu, Ukraina została zmuszona do decyzji, która może zmienić wszystko.

Fot. Shutterstock

USA w zamian za pomoc wojskową i wywiadowczą uzyskują uprzywilejowany dostęp do portów, kopalń, gazu, ropy i metali ziem rzadkich Ukrainy. Tak wygląda cena za kontynuację wsparcia.

Kulisy układu, który podzielił sojuszników. Ukraina pęka pod presją

Kulisy negocjacji przypominają polityczny thriller. Jeszcze w lutym prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił pierwszą wersję umowy, nazywając ją „sprzedażą narodowego dziedzictwa”. Ale Amerykanie nie odpuścili. W kolejnych rundach żądali jeszcze więcej – aż 500 miliardów dolarów rekompensaty w formie wpływów z wydobycia i infrastruktury. To pieniądze, które miałyby spłynąć do specjalnie utworzonego wspólnego funduszu inwestycyjnego, zarządzanego przez USA i Ukrainę.

Wreszcie, 18 kwietnia 2025 r., podpisano memorandum intencyjne. To pierwszy krok do pełnej umowy, której finalizacja przewidziana jest na 24 kwietnia. Porozumienie otwiera Amerykanom drzwi do ukraińskich surowców – i to nie tylko tych obecnie eksploatowanych, ale także tych znajdujących się na terytoriach obecnie okupowanych przez Rosję.

Cena za przetrwanie? Eksperci ostrzegają: to może być początek utraty suwerenności

Choć porozumienie reklamowane jest jako „historyczna szansa na odbudowę”, w rzeczywistości wielu ukraińskich komentatorów bije na alarm. Najwięcej kontrowersji budzi zapis, który przewiduje, że w przypadku odbicia terenów okupowanych przez Rosję, aż 2/3 zysków z wydobycia tamtejszych surowców trafi do USA.

Jeszcze bardziej niepokojący jest brak twardych gwarancji bezpieczeństwa ze strony Amerykanów. Zamiast oficjalnych zobowiązań, pojawia się mglista narracja, że obecność amerykańskich firm będzie „naturalnym czynnikiem odstraszającym Rosję”. Jednak wielu analityków widzi w tym poważną lukę, która może okazać się tragiczna w skutkach.

Nowa gra, nowe reguły. Kto naprawdę zyskuje na tej umowie?

Choć szczegóły ostatecznego porozumienia są wciąż owiane tajemnicą, jedno jest pewne – stawka rośnie z każdym dniem. USA zyskują dostęp do strategicznych bogactw Ukrainy i wpływ na ich eksploatację, a Kijów – choć otrzymuje militarne wsparcie – ryzykuje utracenie kontroli nad kluczowymi sektorami gospodarki.

Czy to przełomowa szansa na odbudowę, czy raczej niebezpieczny precedens, który może zaważyć na przyszłości kraju? Czy Amerykanie pomogą, czy przejmą? Świat patrzy z napięciem, bo skutki tej umowy mogą wykraczać daleko poza granice Ukrainy.

Ukraina postawiła wszystko na jedną kartę. Teraz czas pokaże, czy ten układ okaże się wybawieniem, czy początkiem gospodarczej zależności. Śledź rozwój wydarzeń – sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl 

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl