Awantura w kawiarni. Babcia szarpała dziecko? Właścicielka apeluje do ludzi

„Kochani chcę się podzielić z wami bardzo przykrą sytuacją jaka mnie dzisiaj spotkała w kawiarni” – pisze właścicielka wawerskiej kawiarni Lollipop Cafe.



„Widzę przez okno jak do ogródka wbiega małe dziecko ok, siada na motorek i wyjeżdża. Stoi babcia, myślę zatrzyma dziecko przy furtce, zostaną chociaż na terenie (wspomnę jeszcze że nie jest to pierwsza wizyta tej pani) tymczasem dziecko odjeżdża babcia biegnie za nim, wobec czego ja wychodzę z kawiarni i Wołam halo dzień dobry przepraszam zabawki są dla dzieci z kawiarni, no i się zaczyna…

Ale to dziecko wzięło, na co ja -proszę nie tłumaczyć się dzieckiem pani jest za nie odpowiedzialna…
Ale my tutaj codziennie przecież i bierzemy, na co ja mówię proszę pani ja rozumiem ale można przyjść powiedzieć dzień dobry i zapytać czy można wziąć, -no niech pani nie przesadza przecież to rodzice przynoszą te zabawki Szczęka mi opadła i mówię pani żartuje sobie ze mnie?? to są zabawki które zostawiają rodzice co pani szkoda? ja mówię nie proszę pani ja te zabawki kupuje są takie które zostawili rodzice, gdyby chcieli żeby były ogólno dostępne to zostawili by na placu, są takie które znalazły się u mnie przypadkiem ale to nie znaczy że można je wziąć kiedy się chce one należą do kawiarni. Pani tu ciągle przychodzi ani dzień dobry ani zapytania…w tym momencie pani szarpie dziecko, zrzuca niemalże z motorka i oddaje do kawiarni… mówię do niej proszę nie szarpać dziecka bo to nie o to chodzi, ale pani jest na mnie już tak wściekła że nie dociera co do niej mówię, za to zaczyna mi wmawiać że do mnie na kawę przychodzi, znacie mnie i wiecie że nawet moich najżadszych gości znam, a przynajmniej pamiętam, więc mówię że to iż może kiedyś była u mnie nie znaczy że może sobie tu przychodzić i brać jak swoje? i w tym momencie tocząca niemal pianę baba ( bo już nie pani) mówi mi tak
„NO JAKIE TU SIĘ TOWARZYSTWO SCHODZI” z sugestywną miną, pytam No jakie??! Rozwścieczona No jakie??wrzasnęłam pokażę im twoją twarz i cię naznaczę.
Żeby twoja noga więcej na moim terenie nie stanęła wynocha, wstrętna babo jaki przykład dajesz!
bo ja też mam swoją granicę nerwową I MOICH GOŚCI NIKT OBRAŻAĆ MI NIE BĘDZIE!!!
Padło jeszcze wiele słów do mnie z tych grzecznych to żebym się powiesiła, chamica i spadała zapytała też czy chcę jej dać w mordę (??) itp.
W momencie kiedy chciałam z zaskoczenia zrobić jej foto szarpnęła mnie za rękę telefon takie mamy dziarskie babcie na placu, aż strach dzieci wypuścić bo co taka baba zrobi jak twoje dziecko nie chcący potrąci jej wnusię?? Nie omieszkałam pokazać jej że stoimy pod kamerą i wystąpię o nagranie z nich, tego co zrobiła, na co klepiąc się w zad krzyczała du..pę mi możesz nakręć (??)
Kochani naprawdę nie wiem dlaczego doszło do takiej sytuacji ??‍♀️ dlaczego ludzie zapominają magicznych słów, dlaczego ludzie myślą że ja wszystko mam z nieba, zabawki mi dają, szambo co tydzień krasnoludki opłacają… masakra naprawdę bezsilność.
Słuchajcie mam cel… to dowolne wynoszenie zabawek, przesiadywanie na pusto na naszym terenie żeby dziecko się pobawilo, własne napoje na stołach, chipsy,latanie do i z Biedronki po picie do pizzy albo lody (papiery butelki w moim koszu, za darmo nie wywożą) itp. Mamy to na co dzień, dzisiaj czara się przelała ? dlatego opisuję dzisiejszą sytuację. Co sądzicie? Napiszcie bardzo proszę??
Proszę też was o udostępnianie tego przypadku aby dotarło do jak największej ilości,może dotrze do świadomości ludzi…. bo wiem że nie tylko Lollipop ma takie problemy naprawdę SZANUJMY SIĘ?
Jeżeli „baba” to przeczyta niech wie że mam jej zdjęcia z każdej strony i te z zadem też, jeżeli zajdzie potrzeba rozpowszechnię wraz z odpowiednim opisem.
Jest mi niewymiernie przykro ?
Zamazuję dziecko żeby rodzicom małej wstyd nie było? portretu nie wolno” – czytamy w poście.

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]