Bankructwo nadciąga? Polska mieszkaniówka staje na skraju zapaści

Polski rynek mieszkaniowy w kryzysie, deweloperzy wstrzymują inwestycje, dane GUS są bezlitosne. Budowy zwalniają, a statystyki pikują. Majowe dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują jednoznacznie: rynek nieruchomości w Polsce wyraźnie hamuje.

Fot. Radek Vicar / Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Liczba rozpoczętych budów mieszkań i domów spadła o 6% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Jeszcze bardziej niepokojące są dane dotyczące sektora deweloperskiego – aktywność inwestycyjna firm osiągnęła najniższy poziom od połowy 2023 roku.

To już nie chwilowe wahanie, ale długotrwały trend. Deweloperzy ograniczają nowe projekty, a wielu z nich całkowicie wstrzymuje rozpoczęcie kolejnych budów. W maju do użytkowania oddano nieco ponad 15 tysięcy mieszkań – o 9% mniej niż w kwietniu. Rynek coraz wyraźniej sygnalizuje, że wstrzymuje oddech.

Niepewność zamiast decyzji

Decyzje inwestorów nie są przypadkowe. Sektor budowlany od miesięcy zmaga się z rosnącymi kosztami materiałów i pracy. Jednocześnie brak jasnych sygnałów ze strony polityki pieniężnej, w tym oczekiwane zmiany stóp procentowych, wpływają na opóźnianie decyzji o rozpoczynaniu nowych inwestycji.

Deweloperzy liczą każdy ruch. Spadająca liczba wniosków o pozwolenia na budowę to efekt nie tylko chłodnej kalkulacji, ale też lęku przed spadkiem popytu. Mimo że część firm wciąż ma stabilną pozycję finansową, niewielu decyduje się dziś na ryzyko.

Indywidualni inwestorzy nie uratują rynku

Osoby prywatne, które budują domy na własne potrzeby, nadal działają, ale ich udział nie jest w stanie zrównoważyć odpływu deweloperskich inwestycji. Mimo względnej stabilności w tym segmencie, majowy spadek liczby oddanych mieszkań pokazuje, że nawet indywidualne budownictwo nie jest odporne na zawirowania.

Eksperci zauważają, że sytuacja może pogorszyć się jeszcze bardziej w drugiej połowie roku, jeśli banki nie złagodzą warunków kredytowych, a inwestorzy nie odzyskają pewności co do kierunku polityki gospodarczej.

Zapaść czy pauza?

Rynek mieszkaniowy znalazł się w momencie przesilenia. Nikt dziś nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy mamy do czynienia z początkiem długofalowego załamania, czy tylko chwilowym wycofaniem w oczekiwaniu na poprawę warunków.

Niepokój rośnie, bo z jednej strony brakuje mieszkań, a z drugiej – inwestycje nie ruszają. Mieszkaniówka w Polsce zawsze była podatna na wahania koniunktury, ale skala obecnego spowolnienia zaczyna przypominać najtrudniejsze okresy ostatnich dekad.

Jeśli sytuacja się utrzyma, możemy wkrótce zobaczyć nie tylko dalszy spadek liczby budów, ale też wzrost cen – wynikający z ograniczonej podaży. Deweloperzy kalkulują, rząd milczy, a rynek czeka. Każdy kolejny miesiąc może okazać się kluczowy dla przyszłości polskiego mieszkalnictwa.

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródło: wprost.pl/warszawawpigulce.pl

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl