Bardzo smutna informacja z Warszawskiego ZOO. Nie żyje nosorożec Jung

Kochani, musimy podzielić się z Wami bardzo smutną wiadomością… 2 czerwca w godzinach nocnych, mimo podjętych prób reanimacji, odszedł od nas kochany przez wszystkich nosorożec Jung, który w marcu skończył 2 lata.

Nie, nie stało się to nagle. Bezpośrednio jego śmierć poprzedziły problemy ze wstawaniem zauważone przez pracowników nocnej zmiany opiekujących się Jungiem (od 2 tygodni był pod opieką przez całą dobę). Podjęta została akcja podnoszenia nosorożca, jednak krótko po przekręceniu Junga na drugi bok (aby nie doszło do niedokrwienia kończyn na których leżał) nosorożec wykazał silne objawy duszności. Niedługo potem zmarł.

Problemy zdrowotne Junga pod koniec kwietnia rozpoczęła ostra kolka jelitowa. Pomimo ciężkiego stanu udało się uratować nosorożca, jednak tak silny stan chorobowy zawsze pozostawia ślad. Wiedzieliśmy, że następne tygodnie będą ciężkie, dlatego Jung był pod stałą obserwacją i spacerował po wybiegu nawet w nocy, aby pobudzić pracę jelit. Opiekunowie troskliwie dobierali najsmaczniejsze i najdelikatniejsze kąski, łącznie z obrywaniem listków z gałęzi i zbieraniem płatków kwiatów.

Przewód pokarmowy nosorożców bardzo przypomina przewód pokarmowy koni i stąd niestety zagrożenie kolkami. Pierwszy raz w Warszawskim ZOO nosorożec miał kolkę. Rozważamy wiele opcji i nadal w porozumieniu z kolegami z innych ogrodów próbujemy poskładać kawałki tej układanki.
Wstępne wyniki sekcji wskazują na problemy z zębami (niestety w obszarze nie dostępnym do rutynowej inspekcji), ale przede wszystkim potężne zwężenie odcinkowe po zapaleniu jelita.

Pozostałe nosorożce czują się dobrze, pomimo to wdrożony zostanie program profilaktyczny polegający na sedacji i dokładnym przebadaniu rodziców Junga: Shikari, jak i Kuby.

Jung odszedł za wcześnie, ale do końca był pośród opiekunów i lekarzy, którzy walczyli o niego ścigając się z czasem. Pomimo wysiłku i wszelkich starań naszego zespołu nie udało się uratować naszego noska.
Straciliśmy kochanego zwierzaka. Jest nam bardzo, bardzo smutno.

Fot. A. Czujkowska

 

Niezależny portal Warszawa w Pigułce. Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]
Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]