Danuta była niepełnosprawna. Miał się nią opiekować, ale ją zabił
Mężczyzna zamordował swoją partnerkę i przez dwa tygodnie mieszkał z jej zwłokami. Po wejściu do mieszkania policja dokonała makabrycznego odkrycia. Mężczyzna nawet utrzymywał kontakt ze współwłaścicielką mieszkania. Przekonywał ją, że z Danutą wszystko jest dobrze.
Para mieszkała przy ul. Żwirki i Wigury w Grodzisku Mazowieckim. Kobieta była niepełnosprawna i jeździła na wózku. Często się kłócili i nadużywali alkoholu. Po jednej z takich kłótni Paweł J. chwycił partnerkę za gardło i ją udusił. Mężczyzna nie wzywał pomocy, nie dzwonił na policję, nie próbował nawet ukryć ciała. Po prostu nakrył je prześcieradłem i żył w domu jak gdyby nigdy nic. Utrzymywał też kontakty towarzyskie i twierdził, ze z jego partnerką wszystko jest dobrze.
Tak było do 18 listopada 2021 roku, kiedy do kobiety postanowiła wybrać się jej znajoma z córką. Zaniepokoiły się, bo Pani Danuta nie miała z nimi kontaktu od dłuższego czasu. Nikt im jednak nie otworzył. Wezwały policję. Po kilku minutach na podwórko na którym czekały kobiety wyszedł Paweł J., który powiedział, że jego partnerka śpi. W tym momencie dojechał patrol, który wszedł do mieszkania. Policjanci znaleźli ciało w stanie znacznego rozkładu.
Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut zabójstwa. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Powiedział tylko, ze „coś w nim pękło”. Pod koniec sierpnia 2022 roku do sądu wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Na początku października odbędzie się pierwsza rozprawa. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.