Dopychacze w warszawskim metrze? Warszawa jak Tokio?

Wraz z rozwojem miasta i linii metra, zwiększa się też liczba pasażerów. W godzinach szczytu, nawet mimo często kursujących składów ,tłok jest tak duży, że coraz częściej mówi się o pomyśle „dopychaczy”.

Fot. pixabay.com

Podobnie ciężko jest wsiąść do pociągów, autobusów i tramwajów. Czy w Stolicy zostanie zaimplementowany pomysł rodem z Japonii?

Im dalej od stacji końcowych, tym gorzej. Coraz częściej pasażerowie muszą zostać na peronie i czekać na następny skład, gdyż zwyczajnie nie zmieścili się do pociągu.

Liczba pasażerów komunikacji miejskiej w Warszawie wciąż rośnie. Dla miasta to większe wpływy z biletów, ale i mniejsze korki.

Wg. badań „Barometr Warszawskiego”, nawet 51% Warszawiaków jeździ komunikacją codziennie lub prawie codziennie, a blisko 80% pasażerów ocenia ją dobrze, lub bardzo dobrze. Pozytywnie wypowiadają się o niej też przybysze spoza naszego miasta.

Z obecnego stanu zadowolony jest też dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Wiesław Witek, który zwraca uwagę, że po wprowadzeniu biletów Warszawa+ w aglomeracji ich sprzedaż rośnie lawinowo. Oznacza to nie tylko więcej pieniędzy ze sprzedaży biletów, ale też mniej aut w centrum, gdyż mieszkańcy 30 gmin wokół stolicy coraz chętniej przesiadają się do komunikacji miejskiej.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl