Eksperyment: ilu rowerzystów zejdzie z roweru przed przejechaniem przez pasy? Wyniki przerażają
Przejście dla pieszych w al. Waszyngtona należy do jednego z najniebezpieczniejszych. Spędziliśmy godzinę licząc ilu rowerzystów będzie przestrzegało przepisów ruchu drogowego. Wyniki przerażają.
Wczoraj miał miejsce wypadek na Białołęce w którym ucierpiał rowerzysta. Świadkowie mówią, że nie zszedł on z roweru przed przejechaniem przez przejście. Na szczęście skończyło się na złamaniu nogi i ogólnych potłuczeniach, mimo, że wypadek wyglądał bardzo groźnie. Cyklista razem z rowerem wpadł pod tramwaj i został przez niego przeciągnięty kilkanaście metrów dalej. Na szczęście dla poszkodowanego, pomiędzy torami była trawa. Gdyby użyto tam kamionki lub asfaltu obrażenia byłyby dużo poważniejsze.
Z danych policyjnych wynika, że to właśnie nieschodzenie z roweru jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków z udziałem rowerzystów. Postanowiliśmy sprawdzić czy rzeczywiście problem ten jest tak powszechny i policzyliśmy rowerzystów na niebezpiecznym przejściu dla pieszych, zarówno tych, którzy schodzą z jednośladu, jak i tych którzy tego nie robią. Przejście w al. Waszyngtona jest do tego idealne, ponieważ właśnie tu dochodzi często do wypadków. W każdą ze stron wiodą bowiem dwa pasy i tory tramwajowe. Dodatkowo przy pasie w kierunku Ronda Wiatraczna są drzewa, które zasłaniają motorniczym widok. Jeżeli rowerzysta wjedzie na przejście zachodzi duże prawdopodobieństwo, że kierowca tramwaju po prostu go nie zauważy. Miejsce to do wykonania pomiarów jest dobre jeszcze z jednego powodu: w pobliżu znajduje się wypożyczalnia rowerów Veturilo więc ruch jednośladów jest tu dość intensywny.
Mierzyliśmy ruch w godzinach wieczornych przez 60 minut. Wynik? 185 rowerzystów. 180 przejechało przez przejście bez zsiadania z roweru. Przemyślenia zostawiamy już Wam.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.