Fatalna sytuacja w schronisku. Paluch bez wolontariuszy!
Początek kwietnia – w związku z ograniczeniami, jakie przyniosła pandemia – oznaczał zamknięcie Schroniska Na Paluchu dla osób postronnych oraz wolontariuszy. Ci ostatni opublikowali oświadczenie, w którym zwracają się z postulatem o poluzowanie obowiązujących obostrzeń.
Wolontariusze prowadzący kanał „Paluchwatch”, który dostępny jest na Facebooku, wystosowali oświadczenie, w którym domagają się modyfikacji obowiązujących obostrzeń.
Jak podkreślają, obecna sytuacja, w której zwierzęta pozostają bez zapewnionej uwagi oraz opieki sprawia, że ich szansa na adopcję sukcesywnie maleje:
Praca wolontariuszy nie jest formą rekreacji 300-osobowej grupy „pozytywnie zakręconych” zapaleńców, lecz bardzo istotną częścią realizacji bieżącej pracy schroniska i realizacji celu jego istnienia – w tym procesów adopcyjnych. Dlatego uważamy, że wprowadzenie na teren schroniska 5 psich wolontariuszy i dwóch kocich, oraz zapewnienie 5 wolontariuszy poza terenem schroniska, to poziom wolontariatu bezpieczny dla pracowników i minimalny konieczny dla zapewnienia dobrostanu zwierząt oraz przygotowania do adopcji” – podkreślali wolontariusze w wydanym kilka dni temu oświadczeniu.
[…] Obecna sytuacja mieszkańców, zmuszonych do dłuższego niż zwykle pobytu w domu stwarza dobre warunki do adopcji i skrajnie złe dla zwierząt zamkniętych w schroniskach.
Dziś przed warszawskim ratuszem wolontariusze zorganizowali protest, domagając się stosownych zmian.
Warszawski ratusz zapowiedział, że schroniska będą stopniowo otwierane, zaś głos w sprawie ma dziś zabrać prezydent Rafał Trzaskowski.