Holenderski bank centralny odkrywa karty – tyle gotówki musisz mieć w domu, żeby przetrwać kryzys
Współczesny świat coraz bardziej odchodzi od tradycyjnych form płatności, a gotówka stopniowo traci swoje znaczenie w codziennych transakcjach. Miliony Polaków już dziś praktycznie nie sięgają po banknoty i monety, preferując wygodę płatności kartami, telefonami czy zegarkami. Jednak holenderscy specjaliści od finansów publicznych i bezpieczeństwa ekonomicznego ostrzegają przed całkowitym porzuceniem fizycznych pieniędzy, przedstawiając konkretne wyliczenia dotyczące tego, ile gotówki każde gospodarstwo domowe powinno przechowywać jako rezerwę na sytuacje kryzysowe.

Fot. Warszawa w Pigułce
Bank centralny Holandii przeprowadził szczegółowe analizy i sformułował precyzyjne rekomendacje dotyczące optymalnej kwoty gotówki, którą każda rodzina powinna utrzymywać w swoim domu jako zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych okoliczności. Te wyliczenia nie są przypadkowe, lecz opierają się na dogłębnych badaniach dotyczących rzeczywistych potrzeb gospodarstw domowych w sytuacjach, gdy tradycyjne systemy płatności elektronicznych przestają funkcjonować.
Według holenderskich analityków finansowych, każdy dorosły członek gospodarstwa domowego powinien mieć dostęp do siedemdziesięciu euro w gotówce, co w przeliczeniu na polską walutę oznacza około trzystu złotych na osobę. Dla dzieci zalecana kwota jest niższa i wynosi trzydzieści euro, czyli w przybliżeniu sto trzydzieści złotych na każde dziecko. Te kwoty zostały starannie wyliczone tak, aby zapewnić pokrycie podstawowych potrzeb życiowych przez okres trzech dni, kiedy dostęp do środków elektronicznych może być ograniczony lub całkowicie niemożliwy.
Praktyczne zastosowanie tych zaleceń oznacza, że standardowa polska rodzina składająca się z dwóch dorosłych i dwójki dzieci powinna utrzymywać w domu rezerwę gotówkową na poziomie około dziewięciuset złotych. Ta suma może wydawać się znacząca, ale holenderscy eksperci podkreślają, że jest to minimalna kwota potrzebna do zapewnienia podstawowego bezpieczeństwa finansowego w sytuacjach kryzysowych.
Zalecenia holenderskiego banku centralnego nie powstały w próżni, lecz są odpowiedzią na rosnące zagrożenia związane z coraz większą zależnością społeczeństw od elektronicznych systemów płatności. Współczesne gospodarstwa domowe w krajach rozwiniętych stały się niemal całkowicie uzależnione od sprawnego funkcjonowania infrastruktury cyfrowej, która umożliwia płatności kartami, przelewami mobilnymi czy innymi formami transakcji bezgotówkowych.
Problem polega na tym, że ta infrastruktura, choć na co dzień niezwykle niezawodna, może zostać zakłócona przez różnorodne czynniki pozostające poza kontrolą zwykłych obywateli. Awarie systemów bankowych, jakie okresowo dotykają nawet największe instytucje finansowe, mogą na wiele godzin lub nawet dni uniemożliwić dostęp do środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. Prace konserwacyjne prowadzone przez banki czy firmy obsługujące systemy płatności również mogą czasowo ograniczyć możliwość korzystania z kart płatniczych.
Jeszcze poważniejszym zagrożeniem są przerwy w dostawie energii elektrycznej, które mogą mieć charakter lokalny, regionalny, a w skrajnych przypadkach nawet krajowy. Tak zwane blackouty mogą być spowodowane awariami infrastruktury energetycznej, ekstremalnymi warunkami pogodowymi, cyberatakami na systemy energetyczne, a w najgorszym scenariuszu nawet działaniami wojennymi. W takich sytuacjach nie tylko bankomaty przestają działać, ale również sklepy, stacje benzynowe i inne punkty handlowe nie są w stanie przyjmować płatności elektronicznych.
Statystyki Narodowego Banku Polskiego pokazują skalę uzależnienia polskiego społeczeństwa od płatności bezgotówkowych. Na polskim rynku finansowym funkcjonuje obecnie prawie czterdzieści sześć milionów kart płatniczych, z czego zdecydowana większość, bo ponad trzydzieści dziewięć milionów, to karty debetowe, a około pięć milionów to karty kredytowe. Te liczby pokazują, że praktycznie każdy dorosły Polak posiada co najmniej jedną kartę płatniczą, a wiele osób korzysta z kilku różnych kart jednocześnie.
Wygoda płatności elektronicznych jest niezaprzeczalna i obejmuje nie tylko szybkość transakcji, ale również bezpieczeństwo związane z brakiem konieczności noszenia przy sobie dużych sum gotówki. Płatności kartą są również łatwiejsze do kontrolowania i monitorowania, co pomaga w zarządzaniu budżetem domowym. Dodatkowo, współczesne karty płatnicze oferują różnorodne systemy nagród, cashbacku i innych korzyści, które dodatkowo zachęcają do ich używania.
Jednak eksperci ds. bezpieczeństwa finansowego coraz głośniej zwracają uwagę na ryzyko związane z całkowitym poleganiem na systemach elektronicznych. Historia zna przypadki, gdy awarie technologiczne lub katastrofy naturalne doprowadzały do sytuacji, w których mieszkańcy całych regionów przez dni nie mieli dostępu do swoich środków bankowych. W takich momentach nawet niewielka rezerwa gotówkowa może okazać się ratunkiem, umożliwiającym zakup podstawowych produktów spożywczych, lekarstw czy paliwa.
Holenderscy analitycy przy ustalaniu swoich zaleceń wzięli pod uwagę rzeczywiste koszty życia oraz strukturę wydatków przeciętnego gospodarstwa domowego w sytuacjach kryzysowych. Kwota siedemdziesięciu euro na dorosłego została wyliczona tak, aby pokryć koszt podstawowych posiłków, niezbędnych lekarstw, wody pitnej oraz ewentualnego transportu przez okres trzech dni. Ten horyzont czasowy został wybrany na podstawie analiz historycznych, które pokazują, że większość awarii systemowych zostaje usunięta w ciągu maksymalnie trzech dni.
Dla dzieci zalecana kwota jest mniejsza, ponieważ ich potrzeby żywieniowe są mniejsze, a wiele produktów dziecięcych może być zastąpionych przez odpowiedniki dla dorosłych w sytuacjach kryzysowych. Trzydzieści euro na dziecko pozwala na zakup specjalistycznej żywności dziecięcej, lekarstw czy innych niezbędnych produktów przez ten sam okres trzech dni.
Polscy eksperci finansowi generalnie zgadzają się z holenderskimi zaleceniami, choć adaptują je do lokalnych warunków ekonomicznych. W Polsce często mówi się o rezerwie gotówkowej na poziomie od pięciuset do tysiąca złotych na gospodarstwo domowe, co jest zbliżone do holenderskich wyliczeń, uwzględniających różnice w kosztach życia między krajami.
Ważnym aspektem utrzymywania rezerwy gotówkowej jest sposób jej przechowywania. Eksperci zgodnie podkreślają, że trzymanie w domu bardzo dużych sum pieniędzy nie jest bezpieczne ze względu na ryzyko kradzieży, pożaru, zalania czy innych zdarzeń losowych. Dlatego zalecana rezerwa powinna być ograniczona do kwoty rzeczywiście potrzebnej w sytuacjach kryzysowych, podczas gdy większość oszczędności powinna pozostać na zabezpieczonych kontach bankowych.
Gotówka przeznaczona na sytuacje kryzysowe powinna być przechowywana w miejscu łatwo dostępnym, ale jednocześnie bezpiecznym. Wielu ekspertów zaleca podzielenie tej kwoty na kilka mniejszych części i ukrycie ich w różnych miejscach w domu, aby zminimalizować ryzyko utraty całej rezerwy w przypadku jednego niekorzystnego zdarzenia.
Dodatkowo, rezerwa gotówkowa powinna być składana z banknotów o różnych nominałach, aby ułatwić dokonywanie zakupów w sytuacjach, gdy wydawanie reszty może być problematyczne. Szczególnie przydatne są banknoty o średnich nominałach, które umożliwiają płacenie za podstawowe produkty bez konieczności rozmieniania bardzo dużych kwot.
Regularne sprawdzanie i odnawianie rezerwy gotówkowej również jest istotne. Banknoty mogą ulegać zniszczeniu przez wilgoć, kurz czy inne czynniki, dlatego warto okresowo sprawdzać ich stan i wymieniać uszkodzone egzemplarze. Dodatkowo, inflacja może z czasem zmniejszać rzeczywistą wartość odłożonej gotówki, co może wymagać dostosowania wysokości rezerwy do aktualnych kosztów życia.
Holenderskie zalecenia dotyczące rezerwy gotówkowej wpisują się w szerszy trend przygotowywania gospodarstw domowych na różnorodne sytuacje kryzysowe. Poza rezerwą finansową, eksperci zalecają również utrzymywanie podstawowych zapasów żywności, wody, lekarstw i innych niezbędnych produktów, które mogą okazać się niedostępne w sytuacjach awaryjnych.
Edukacja finansowa w zakresie zarządzania kryzysowego powinna być integralną częścią przygotowania każdego gospodarstwa domowego do nieprzewidzianych sytuacji. Znajomość podstawowych zasad bezpieczeństwa finansowego, w tym utrzymywania odpowiedniej rezerwy gotówkowej, może okazać się kluczowa w momentach, gdy tradycyjne systemy finansowe przestają funkcjonować prawidłowo.
Podsumowując, holenderskie zalecenia dotyczące utrzymywania rezerwy gotówkowej na poziomie około dziewięciuset złotych dla czteroosobowej rodziny stanowią rozsądny kompromis między bezpieczeństwem finansowym a praktycznością codziennego zarządzania pieniędzmi. Ta kwota, choć może wydawać się znacząca, reprezentuje koszt podstawowego bezpieczeństwa w sytuacjach, gdy nowoczesne systemy płatności mogą zawieść. W erze rosnącej cyfryzacji i uzależnienia od technologii, utrzymywanie takiej rezerwy staje się nie luksusem, lecz koniecznością dla odpowiedzialnego zarządzania finansami osobistymi.
Źródło: Radio ZET/Interia/Infor/RMF24/Warszawa w Pigułce

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.