Inspektorzy ZUS mogą zapukać bez uprzedzenia. Ta wpadka pozbawi cię świadczenia na zawsze

Dotychczas wystarczyło oświadczenie i zwolnienie lekarskie. System opierał się na zaufaniu. Teraz ZUS chce sprawdzać, kto faktycznie mieszka w twoim domu. Jeśli podczas niezapowiedzianej kontroli inspektor znajdzie kogoś, kogo być nie powinno, możesz stracić wszystko. A to nie koniec złych wiadomości.

Fot. Warszawa w Pigułce

Koniec z systemem opartym na zaufaniu

Przez lata zasiłek opiekuńczy działał na zasadzie prostej umowy między obywatelem a państwem. Składałeś wniosek, dołączałeś zwolnienie lekarskie i oświadczenie, że nikt inny nie może zająć się twoim chorym dzieckiem czy członkiem rodziny. ZUS wypłacał pieniądze, a kontrole zdarzały się sporadycznie. Większość decyzji zapadała wyłącznie na podstawie dokumentacji.

Ta rzeczywistość właśnie dobiega końca. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przygotowuje rewolucję w systemie przyznawania zasiłków opiekuńczych. Projekt ustawy, który trafia właśnie do Sejmu, przewiduje możliwość przeprowadzania kontroli bez wcześniejszego uprzedzenia. Inspektorzy będą mogli pojawić się pod twoimi drzwiami, żeby na własne oczy sprawdzić, czy faktycznie jesteś jedyną osobą zdolną do opieki nad chorym.

Nowe przepisy nadają kontrolerom uprawnienia, które jeszcze do niedawna wydawały się nierealne. Będą mogli wejść do twojego mieszkania, sprawdzić skład gospodarstwa domowego i żądać szczegółowych wyjaśnień. Wszystko to bez telefonu, maila czy listu z wyprzedzeniem. Projektowana ustawa wprost mówi, że działania inspektorów mają być „adekwatne i proporcjonalne do celu kontroli”, ale w praktyce oznacza to możliwość wizytacji praktycznie w każdej chwili.

Mieszka z tobą ktoś jeszcze? Możesz stracić świadczenie

Kluczowy warunek otrzymania zasiłku opiekuńczego brzmi prosto: w gospodarstwie domowym nie może przebywać inna osoba zdolna do sprawowania opieki. To właśnie ten wymóg ZUS zamierza weryfikować z całą surowością. Jeśli podczas kontroli okaże się, że pod jednym dachem mieszka ktoś, kto mógłby zająć się chorym, konsekwencje będą natychmiastowe i dotkliwe.

Świadczenie zostanie wstrzymane ze skutkiem natychmiastowym. To jednak dopiero początek problemów. ZUS będzie mógł żądać zwrotu wszystkich nienależnie pobranych pieniędzy, nawet za kilka miesięcy wstecz. Wyobraź sobie sytuację: pobierałeś zasiłek przez pół roku, bo opiekowałeś się chorą mamą. W tym czasie twój partner przeniósł się do ciebie, bo planujecie wspólną przyszłość. Inspektor zjawia się w domu, zastaje was oboje i stwierdza, że partner mógł przejąć część obowiązków opiekuńczych. Nagle musisz zwrócić dziesiątki tysięcy złotych.

Zasiłek opiekuńczy wynosi osiemdziesiąt procent podstawy wymiaru, czyli przeciętnego wynagrodzenia z ostatnich dwunastu miesięcy. Dla wielu rodzin to znacząca część domowego budżetu. Jeśli średnio zarabiasz około siedmiu tysięcy złotych brutto, twój zasiłek wyniesie około pięciu i pół tysiąca złotych miesięcznie. Zwrot takiego świadczenia za pół roku to ponad trzydzieści tysięcy złotych. Dla większości gospodarstw domowych taka kwota oznacza finansową katastrofę.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli kiedykolwiek pobierałeś zasiłek opiekuńczy lub planujesz to zrobić, nadchodzące zmiany wymagają od ciebie szczególnej ostrożności. Przede wszystkim musisz dokładnie przemyśleć, kto faktycznie mieszka pod twoim dachem. Czy partner oficjalnie zameldowany jest gdzie indziej, ale faktycznie nocuje u ciebie większość tygodnia? Czy dorosłe dziecko wróciło do domu na dłuższy czas? Czy przebywający u ciebie gość planuje zostać dłużej?

Wszystkie te sytuacje mogą zostać potraktowane przez inspektora jako naruszenie warunków przyznania zasiłku. ZUS nie będzie rozpatrywać twoich intencji ani dobrej woli. Liczy się tylko jeden fakt: czy w gospodarstwie domowym przebywa ktoś, kto mógłby przejąć opiekę. Jeśli tak, świadczenie przepada.

Szczególnie uważni powinni być ludzie w nieformalnych związkach. Jeśli twój partner nie jest zameldowany pod twoim adresem, ale faktycznie u ciebie mieszka, z punktu widzenia ZUS stanowi potencjalnego opiekuna. To samo dotyczy dorosłych dzieci, które oficjalnie mają własne mieszkania, ale spędzają u rodziców większość czasu. Nawet tymczasowa sytuacja może wywołać lawinę problemów, jeśli inspektor trafi akurat w momencie, gdy ktoś jest w domu.

Pani Ewa z Woli myślała, że działa legalnie

Historia pani Ewy pokazuje, jak łatwo można wpaść w pułapkę. Kobieta opiekowała się osiemdziesięcioletnią mamą po operacji biodra. Złożyła wniosek o zasiłek opiekuńczy, dołączyła wszystkie dokumenty i przez trzy miesiące otrzymywała świadczenie. W tym czasie jej dorosły syn, który mieszka w Gdańsku, przyjechał do Warszawy na miesiąc służbowo. Mieszkał u mamy, bo tak było wygodniej i taniej niż wynajem.

Kiedy pojawił się inspektor ZUS, zastał w domu panią Ewę, jej mamę i syna. Choć młody mężczyzna pracował codziennie od rana do wieczora i nie miał fizycznej możliwości opieki nad babcią, z formalnego punktu widzenia stanowił osobę zdolną do sprawowania opieki. Pani Ewa musiała zwrócić prawie szesnaście tysięcy złotych pobranych świadczeń. Jej odwołanie zostało oddalone, bo prawo jest tu bezwzględne: jeśli ktoś mieszka, świadczenia nie ma.

Trzy kategorie zasiłków pod lupą

Nowe przepisy obejmą wszystkie rodzaje zasiłków opiekuńczych. Pierwszy to świadczenie za opiekę nad zdrowym dzieckiem do ósmego roku życia. Dotyczy sytuacji, gdy nagle zamkną żłobek, przedszkole albo zachoruje niania. Możesz wtedy zostać w domu z maluchem i otrzymać zasiłek. Drugi rodzaj to opieka nad chorym dzieckiem do czternastego roku życia. Trzeci obejmuje opiekę nad dorosłym członkiem rodziny mieszkającym we wspólnym gospodarstwie domowym.

Kontrole będą szczególnie intensywne w przypadkach długotrwałego pobierania zasiłku. ZUS zapowiada, że zwiększy czujność wobec osób, które regularnie korzystają ze świadczenia przez dłuższe okresy. Jeśli co kilka miesięcy składasz wniosek o zasiłek opiekuńczy, możesz spodziewać się wizyty inspektora. Zakład chce zweryfikować, czy faktycznie każdorazowo jesteś jedyną osobą mogącą zająć się chorym, czy może system jest nadużywany.

Jak uniknąć kłopotów?

Najważniejsza zasada brzmi: bądź absolutnie uczciwy w oświadczeniach składanych do ZUS. Jeśli ktoś mieszka z tobą pod jednym dachem, nawet przejściowo, rozważ, czy faktycznie przysługuje ci świadczenie. Przepisy nie patrzą na to, czy ta osoba pracuje, studiuje czy ma inne zobowiązania. Liczy się wyłącznie potencjalna zdolność do opieki.

Jeśli twoja sytuacja rodzinna jest skomplikowana, warto skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach ZUS jeszcze przed złożeniem wniosku. Lepiej zrezygnować ze świadczenia, niż później zmagać się z żądaniem zwrotu dziesiątek tysięcy złotych. Pamiętaj też, że inspektorzy będą pytać nie tylko ciebie, ale mogą też rozmawiać z sąsiadami czy sprawdzać inne źródła informacji.

Dokumentuj wszystko. Jeśli faktycznie jesteś jedyną osobą zdolną do opieki, gromadź dowody: zaświadczenia o zatrudnieniu innych domowników, ich grafiki pracy, dokumenty potwierdzające wyjazdy służbowe. Im więcej masz papierów potwierdzających twoją wersję, tym łatwiej będzie udowodnić, że działałeś w dobrej wierze.

Społeczne konsekwencje zmian

Nowe przepisy budzą obawy o nadmierną ingerencję państwa w prywatność obywateli. Pomysł, że urzędnik może bez zapowiedzi zapukać do drzwi i sprawdzać, kto mieszka w twoim domu, wydaje się wielu osobom przekroczeniem granicy. Zwolennicy zmian argumentują, że chodzi o uszczelnienie systemu i zapobieganie nadużyciom. Przeciwnicy wskazują, że uczciwe osoby poniosą największe koszty.

Realny problem stanowią rodziny wielopokoleniowe czy ludzie żyjący w związkach nieformalnych. Wiele osób dzieli mieszkania z rodziną rozszerzoną, partnerami czy współlokatorami z powodów ekonomicznych. Nowe przepisy mogą sprawić, że takie osoby zostaną automatycznie pozbawione prawa do świadczenia, nawet jeśli faktycznie są jedynymi opiekunami chorych bliskich.

Eksperci zwracają też uwagę na aspekt psychologiczny. Świadomość, że w każdej chwili może przyjść kontrola, wprowadza atmosferę niepewności i stresu. Ludzie mogą zacząć rezygnować z zasiłków, nawet jeśli realnie im przysługują, tylko dlatego, że boją się kontroli i potencjalnych konsekwencji. To z kolei może prowadzić do sytuacji, w których osoby naprawdę potrzebujące wsparcia pozostaną bez pomocy.

Kiedy wejdą nowe przepisy?

Projekt ustawy jest obecnie analizowany przez Sejm. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rządu, nowe regulacje mogą wejść w życie jeszcze w tym roku. Oznacza to, że już niedługo pierwsze kontrole mogą zacząć się pojawiać w domach Polaków pobierających zasiłki opiekuńcze.

ZUS zapowiada, że przeszkoleni inspektorzy będą działać zgodnie z zasadami poszanowania prywatności i godności kontrolowanych osób. Czas trwania kontroli ma być ograniczony do minimum niezbędnego do dokonania ustaleń. W praktyce jednak wiele będzie zależało od indywidualnego podejścia poszczególnych kontrolerów i konkretnych okoliczności sprawy.

Jeśli obecnie pobierasz zasiłek opiekuńczy lub planujesz złożyć wniosek, przygotuj się na nową rzeczywistość. System oparty na zaufaniu odchodzi do przeszłości. Nadchodzi era kontroli, weryfikacji i surowych konsekwencji za każdą nieścisłość. Lepiej być przygotowanym, niż później żałować.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl