Katastrofa dla rodzin! Zasiłki znikają po cichu, rząd nie reaguje na alarmujące dane
Rodzinny dramat w liczbach! Zasiłki topnieją na oczach Polaków – tysiące dzieci tracą wsparcie, rząd milczy, a eksperci biją na alarm. To już nie alarm – to społeczna katastrofa. Najnowsze dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pokazują dramatyczną zapaść systemu zasiłków rodzinnych.
W 2024 roku świadczenie utraciło aż 236 tysięcy dzieci, co oznacza ponad 23-procentowy spadek w skali roku. Jeszcze niedawno z pomocy korzystało ponad milion najmłodszych. Dziś to już tylko 782,8 tys. dzieci.
Progi zamrożone od dekady – pomoc przegrywa z inflacją
Skąd ten upadek? Odpowiedź jest szokująco prosta: od 2015 roku nie zmieniły się progi dochodowe uprawniające do zasiłku – nadal wynoszą 674 zł na osobę (lub 764 zł, jeśli w rodzinie jest dziecko z niepełnosprawnością).
Tymczasem:
- ceny żywności i energii eksplodowały,
- płace wzrosły, ale nie wystarczająco,
- inflacja zdewastowała budżety rodzin.
W efekcie coraz więcej potrzebujących rodzin traci prawo do wsparcia, bo ich dochody przekraczają fikcyjnie niski próg, choć realnie nadal żyją na granicy ubóstwa.
„Złotówka za złotówkę”? Tylko dla nielicznych
Rząd chwali się mechanizmem „złotówka za złotówkę”, który teoretycznie ma chronić rodziny przed nagłą utratą świadczeń. Ale dane nie pozostawiają złudzeń – w 2024 roku skorzystało z niego zaledwie 70,9 tys. dzieci. Dla setek tysięcy rodzin to zbyt mało, zbyt późno i za nisko.
„To plaster na krwawiącą ranę. Bez waloryzacji progów i świadczeń – system sam się marginalizuje” – mówi prof. Ryszard Szarfenberg z UW.
Cicha wygoda władzy – im mniej dzieci w systemie, tym mniejsze koszty
Eksperci i organizacje społeczne nie mają wątpliwości – utrzymywanie niezmienionych progów przez 10 lat to wygodne rozwiązanie polityczne.
„Rząd nie musi podejmować decyzji, nie musi podnosić wydatków – system sam się wygasza” – komentuje Paweł Maczyński z Federacji Pracowników Socjalnych.
W praktyce oznacza to odebranie realnej pomocy setkom tysięcy dzieci – często tym, które tej pomocy potrzebują najbardziej.
Rząd zwleka, a kryzys narasta
Choć w maju 2023 roku zapowiadano reformę systemu świadczeń rodzinnych, do dziś nie przedstawiono żadnego projektu. W tym czasie liczba dzieci pozbawionych wsparcia stale rośnie, a świadczenia rodzinne z narzędzia walki z ubóstwem stają się statystycznym marginesem.
Zasiłki rodzinne w Polsce przeżywają historyczny upadek. Setki tysięcy dzieci zostały odcięte od wsparcia, bo od dekady nikt nie zaktualizował progów dochodowych. Eksperci ostrzegają: to już nie kryzys, to społeczna erozja. Czy rząd zareaguje, zanim będzie za późno? A może pozwoli, by system pomocy wygasł po cichu – ku uldze budżetu, ale kosztem dzieci i rodzin? Stawką jest los całego pokolenia.
Źródło: gazetaprawna.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.