Katastrofa na Wall Street! Giełda tonie po ataku Trumpa na Fed
Giełdowa katastrofa w USA! Trump odpalił bombę, Wall Street w ogniu paniki. Poniedziałek, 21 kwietnia 2025 roku, przejdzie do historii jako jeden z najbardziej dramatycznych dni dla globalnych finansów. Na nowojorskiej giełdzie zapanowała totalna panika: indeks Dow Jones runął o prawie 1000 punktów, a Nasdaq i S&P 500 poszły w ślad za nim, notując najgorsze spadki od czasu pandemicznego krachu z 2020 roku. Wskaźnik VIX – tzw. „barometr strachu” – eksplodował o ponad 14%, sygnalizując początek giełdowego trzęsienia ziemi, które może rozlać się po całym świecie.
Atak Trumpa na szefa Fed. Rynki w szoku, inwestorzy uciekają w popłochu
Iskrą, która podpaliła finansowe podłoże, była bezprecedensowa wypowiedź Donalda Trumpa. Prezydent USA publicznie zaatakował prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella, zarzucając mu brak zdecydowania w obniżaniu stóp procentowych. Trump posunął się dalej – zagroził jego odwołaniem, co rynki natychmiast odebrały jako próbę politycznej ingerencji w niezależność banku centralnego. Efekt? Lawina wyprzedaży i gwałtowne osłabienie dolara, który osiągnął najniższy poziom od trzech lat.
Dodatkowe cła i geopolityczny chaos. Biała gorączka na parkietach
Tymczasem atmosfera na rynkach była już i tak rozgrzana przez napięcia handlowe na linii USA–Chiny. Nowe cła, brak porozumienia i coraz ostrzejsza retoryka tylko dolały oliwy do ognia. Kapitał zaczął uciekać w złoto i obligacje, a inwestorzy masowo pozbywali się ryzykownych aktywów. Nawet najwięksi giganci rynku – jak Amazon, Tesla czy Nvidia – zanotowali spektakularne spadki.
Eksperci nie mają złudzeń: to, co wydarzyło się na Wall Street, przypomina scenariusz z początku pandemii. Ale dziś to nie wirus wywołuje strach – to polityka. Groźba siłowego przejęcia kontroli nad Fed-em może całkowicie zdestabilizować amerykańską gospodarkę, a rykoszetem uderzyć w rynki na całym świecie. Analitycy ostrzegają, że jeśli Trump zdecyduje się faktycznie usunąć Powella, czeka nas kryzys o skali trudnej do przewidzenia.
„Niezależność banku centralnego to fundament zaufania do dolara i stabilności gospodarczej. Gdy ten fundament pęka – wszystko się wali”, ostrzegają ekonomiści.
Początek końca czy tylko giełdowy impuls?
Czy dramatyczny poniedziałek okaże się początkiem nowej ery kryzysu? Czy światowe rynki zdołają podnieść się po tym ciosie? Jedno jest pewne: giełda jeszcze długo będzie dochodzić do siebie po politycznym trzęsieniu ziemi, które wstrząsnęło Wall Street. A inwestorzy – z niepokojem będą śledzić każdy kolejny tweet Donalda Trumpa.
Źródło: tvn24.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.