Każdy kupuje, za chwilę w sklepach mogą być pustki. Zrób zapasy, zanim cena wystrzeli
Poranny rytuał milionów Polaków właśnie staje się luksusem dostępnym dla wybranych. Ceny w sklepach szybują w górę w tempie, które przyprawia o zawrót głowy. Ten popularny produkt, który każdy z nas ma w kuchni, podrożał w tym roku już o 33%, a eksperci ostrzegają: to dopiero początek prawdziwego armagedonu cenowego. Brazylia wstrzymuje dostawy, giełdy biją historyczne rekordy, a sieci handlowe po cichu wycofują promocje. Czy czeka nas scenariusz pustych półek? Sprawdź, co znika ze sklepów i dlaczego musisz zrobić zapasy już dziś.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
I. Paragon grozy: Kawa droższa niż czekolada
Wchodzisz do sklepu, sięgasz po ulubioną paczkę kawy i przecierasz oczy ze zdumienia. To nie błąd systemu kasowego – to nowa, brutalna rzeczywistość. Dane z października 2025 roku nie pozostawiają złudzeń: kawa mielona zdrożała rok do roku o 32,3 procent, a kawa rozpuszczalna o 12,6 procent. Dla porównania, jeszcze rok temu wzrosty te były minimalne i wynosiły odpowiednio 5,4 i 1 procent. Kawa stała się jednym z najszybciej drożejących produktów w Polsce, wyprzedzając w tym niechlubnym rankingu nawet kakao i czekoladę.
Analiza UCE RESEARCH i Uniwersytetu WSB Merito, obejmująca prawie 32 tysiące cen z 15 tysięcy sklepów, potwierdza ten trend: średnie ceny kawy od początku roku wzrosły o ponad 22%. Jeszcze pół roku temu popularną kawę Lavazza Crema e Aroma można było kupić w promocji za mniej niż 40 zł za kilogram. Dziś standardowa cena na półce przekracza 50 zł, a prognozy mówią o kwotach rzędu 65-120 zł za kilogram popularnych marek w najbliższych miesiącach. Kawy *specialty* to już wydatek rzędu 130-250 zł za kilogram.
Co gorsza, sieci handlowe, widząc panikę na giełdach, drastycznie ograniczyły promocje. Liczba akcji promocyjnych na kawę wzrosła w pierwszym półroczu zaledwie o 0,1% – co w praktyce oznacza, że taniej kawy już po prostu nie ma. Handlowcy nie chcą obniżać marż, bo sami płacą rekordowe stawki za surowiec.
II. Giełdowy Armagedon: 440 centów za funt
To, co widzimy na półkach sklepów, jest tylko echem potężnego trzęsienia ziemi na światowych rynkach surowcowych. Na nowojorskiej giełdzie ICE cena arabiki osiągnęła w lutym 2025 roku historyczny rekord, przekraczając 440 centów za funt (ok. 9,7 dolara za kilogram). To wzrost o ponad 100% w ciągu zaledwie roku. Tak drogiej kawy świat nie widział od 50 lat.
Sytuacja z robustą – tańszą odmianą używaną do produkcji kaw rozpuszczalnych i mieszanek do automatów – jest równie dramatyczna. Na londyńskiej giełdzie jej cena skoczyła do prawie 6000 dolarów za tonę, osiągając najwyższy poziom od kryzysu finansowego w 2008 roku. W pewnym momencie robusta była nawet droższa niż szlachetniejsza arabika, co jest anomalią rynkową świadczącą o gigantycznym deficycie.
🔥 III. Dlaczego nie ma kawy? Brazylia wysycha, Wietnam tonie
Za tym kryzysem stoi jeden główny winowajca: katastrofa klimatyczna. Dwa kraje, które trzymają w garści światowy rynek kawy – Brazylia (arabika) i Wietnam (robusta) – zostały zdziesiątkowane przez ekstremalną pogodę.
Brazylia: Susza stulecia
Brazylia, dostarczająca połowę światowej arabiki, przeszła przez brutalną suszę, połączoną z falami upałów. Wylesianie Amazonii zmieniło cykle opadów, a zjawisko El Niño dokończyło dzieła zniszczenia. Agencja rządowa Conab prognozuje spadek zbiorów o ponad 12%, a dealerzy szacują, że obecne zapasy są już wyprzedane w 80%. Magazyny są puste.
Wietnam i Kolumbia: Ulewy i brak rąk do pracy
Z drugiej strony globu, Wietnam i Kolumbia zmagają się z ulewnymi deszczami, które niszczą kwiaty kawowca i uniemożliwiają zbiory. Do tego dochodzi globalny problem braku pracowników na plantacjach oraz rosnące ceny nawozów. Rolnicy w Indiach i Wietnamie wstrzymują sprzedaż resztek zapasów, licząc na jeszcze wyższe ceny, co tworzy sztuczny niedobór i panikę wśród kupców.
🇨🇳 IV. Chiński Smok wypija Twoją kawę
Jakby problemów z podażą było mało, światowy popyt na kawę eksplodował w miejscu, które dotąd kojarzyło się z herbatą. Chiny stały się nowym, potężnym graczem na rynku kawowym. Dynamiczny rozwój sieci kawiarni w Państwie Środka i moda na zachodni styl życia sprawiły, że Chińczycy masowo wykupują ziarna.
Raport International Coffee Organization pokazuje wzrost konsumpcji w Azji o 14% w ciągu pięciu lat. Chiński popyt zasysa z rynku gigantyczne ilości surowca, o który teraz muszą bić się europejscy i amerykańscy importerzy. To prosta matematyka: mniej kawy na rynku + więcej chętnych do picia = drastyczny wzrost ceny.
✅ V. Co to oznacza dla Ciebie? HCU: Strategia przetrwania kawosza
Nie musisz rezygnować z małej czarnej, ale musisz zmienić swoje nawyki zakupowe, zanim ceny osiągną pułap 100 zł za kilogram. Oto co powinieneś zrobić:
1. Zrób zapas teraz (Zasada 3 miesięcy)
Kawa ma długi termin przydatności, jeśli jest przechowywana w szczelnym opakowaniu. Jeśli widzisz swoją ulubioną markę w „starej” cenie (poniżej 50-60 zł/kg), kup 2-3 opakowania na zapas. Eksperci przewidują dalsze wzrosty o 4-7% do końca roku. Twoja dzisiejsza inwestycja zwróci się z nawiązką w lutym.
2. Uważaj na jakość (Ukryta inflacja)
Producenci, walcząc o utrzymanie ceny, będą zmieniać składy mieszanek (tzw. blendów). Mogą dodawać więcej taniej, gorszej jakości robusty do mieszanek „100% Arabica” (korzystając z luk w prawie) lub stosować ziarna z gorszych zbiorów, maskując ich smak mocnym wypaleniem (tzw. *dark roast*). Jeśli Twoja ulubiona kawa nagle smakuje gorzko lub „spalenizną” – to znak, że producent tnie koszty. Szukaj małych palarni, które wciąż mają zapasy starego surowca.
3. Alternatywy i Oszczędność
Rozważ inwestycję w młynek i kupowanie kawy ziarnistej zamiast mielonej – ziarna dłużej zachowują świeżość i często są trudniejsze do sfałszowania. Jeśli pijesz kawę w kawiarniach, przygotuj się na ceny rzędu 20 zł za latte. Ekspres w domu staje się najbardziej ekonomicznym rozwiązaniem.
Rok 2025 i 2026 będą testem dla portfeli wszystkich kawoszy. Choć Bank Światowy przewiduje spadki cen w 2026 roku, do tego czasu musimy przetrwać okres historycznej drożyzny. Pusta półka z kawą może nie grozi nam dosłownie, ale półka z „kawą, na którą Cię stać” – jak najbardziej.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.