Koniec kultowej fabryki porcelany w Polsce. Pracę straci 181 osób
W dramatycznym zwrocie akcji, który zamyka długą historię przemysłu porcelanowego na Dolnym Śląsku, Zarząd Zakładów Porcelany Stołowej „Karolina” w Jaworzynie Śląskiej ogłosił decyzję o zwolnieniu wszystkich swoich pracowników. Ta smutna wiadomość dotknęła 181 osób, które stanęły w obliczu nagłego zakończenia swojej profesjonalnej drogi w tej legendarnej instytucji.
Zakłady „Karolina”, będące niegdyś symbolem dolnośląskiego rzemiosła i przemysłu, zmuszone zostały do podjęcia drastycznych kroków w obliczu narastających problemów finansowych. Decyzja o masowych zwolnieniach nie była niespodzianką dla wielu obserwatorów branży, którzy od lat śledzili stopniowy upadek sektora porcelany w Polsce. Mimo to, ogłoszenie to spadło na pracowników i lokalną społeczność jak grom z jasnego nieba, zwiastując koniec pewnej epoki.
Historia fabryki „Karolina” sięga XIX wieku, kiedy to rozpoczęła ona produkcję, szybko zdobywając uznanie za wysoką jakość swoich wyrobów. Przez lata, produkty „Karolina” zdobiły stoły nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, będąc chlubą narodowego przemysłu. Niestety, zmieniające się warunki rynkowe, rosnąca konkurencja oraz problemy finansowe przyczyniły się do stopniowego upadku firmy.
Zwolnienia grupowe, o których pracownicy zostali poinformowani pod koniec ubiegłego tygodnia, są prawdopodobnie ostatnim rozdziałem w historii tej fabryki. Decyzja ta nie tylko kończy działalność „Karolina”, ale również symbolizuje zniknięcie ostatniej fabryki porcelany z mapy Dolnego Śląska – regionu, który przez wieki był ważnym centrum produkcji porcelany w Polsce.
Reakcje społeczne na tę wiadomość są mieszane, oscylujące między smutkiem a rezygnacją. Dla wielu byłych pracowników „Karolina” nie jest tylko miejscem pracy, ale częścią ich życia i historii. Ich przyszłość teraz stoi pod znakiem zapytania, podobnie jak przyszłość tradycji porcelanowych na Dolnym Śląsku.
W obliczu tej trudnej sytuacji, lokalne władze i organizacje społeczne mobilizują się, aby znaleźć rozwiązania wspierające dotknięte zwolnieniami osoby. Od programów przekwalifikowania po pomoc w poszukiwaniu nowego zatrudnienia – wszelkie dostępne środki są rozważane, aby złagodzić skutki tej bolesnej zmiany.
Koniec działalności „Karolina” nie jest tylko stratą dla jej pracowników, ale również dla dziedzictwa kulturowego i przemysłowego regionu. Pozostaje nadzieja, że historia i tradycja dolnośląskiej porcelany zostaną zachowane dla przyszłych pokoleń, mimo że fabryki, które były ich stróżami, już nie istnieją.
Fabryka Porcelany „Karolina” w Jaworzynie Śląskiej, której historia dobiegła końca w 2024 roku, ma swoje korzenie sięgające 1860 roku, kiedy to została założona przez Traugotta Silbera. Lokalizacja fabryki nie była przypadkowa – Jaworzyna Śląska, z łatwym dostępem do złóż gliny i węgla oraz bezpośrednim połączeniem z linią kolejową, stanowiła idealne miejsce dla przedsiębiorstwa specjalizującego się w produkcji wysokiej klasy porcelany.
Już w 1870 roku produkty były eksponowane na wystawach przemysłowych we Wrocławiu, a trzy lata później, na Wystawie Światowej w Wiedniu, fabryka została wyróżniona dyplomem za swoje wyroby. W 1872 roku Silber sprzedał swoje udziały Augustowi Rappsilbergowi i Carlowi Hackmannowi, którzy przenieśli siedzibę główną firmy do Berlina. Po kilku latach, po odejściu Hackmanna, jedynym właścicielem został August Rappsilberg.
W 1886 roku fabryka przeszła w ręce Strupp Konzern, największego inwestora w branży porcelany, który przeniósł siedzibę z powrotem do Jaworzyny Śląskiej. Emitowane wówczas akcje przyciągnęły uwagę Lorenza Hutschenreuthera z Selb w Bawarii, który ostatecznie stał się właścicielem fabryki w 1905 roku. Dzięki inwestycjom zwiększono wydajność i podniesiono jakość wyrobów, co przyczyniło się do wzrostu eksportu. Zakład rozbudowywał się i zwiększał zatrudnienie – w 1917 roku pracowało tam 670 osób, w 1922 roku – 850, a w 1930 roku liczba ta przekroczyła 1000 osób.
Fabryka „Karolina” była jednym z niewielu niemieckich przedsiębiorstw, które otrzymały licencję Disneya na produkcję figurek Myszki Miki. Większość tych figurek została zniszczona w okresie III Rzeszy jako sztuka wynaturzona, a ocalałe egzemplarze są dziś uważane za kolekcjonerski rarytas.
Około 1945 roku fabryka na krótko przeszła na własność Fabryki Porcelany Kahln. Po zakończeniu wojny, kiedy Jaworzyna Śląska znalazła się na terytorium Polski, niemieccy pracownicy znaleźli zatrudnienie w Bareuther & Co AG. Przedsiębiorstwo zostało upaństwowione i przez lata znacznie zmodernizowane, pozostając producentem wysokiej jakości porcelany aż do swoich ostatnich dni.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.