Koniec ulg dla wielu kierowców. Nowe limity podatkowe od 2026 roku
Od 1 stycznia 2026 roku kierowców i przedsiębiorców czeka kosztowna zmiana. Rząd wprowadza nowe zasady opodatkowania samochodów firmowych, które uderzą przede wszystkim w auta spalinowe i popularne hybrydy. Niższe limity odliczeń oznaczają wyższe podatki i realne straty dla tysięcy firm.

Fot. Shutterstock
Nowy podatek uderzy w kierowców. Firmowe samochody będą droższe od 2026 roku
Kierowców i przedsiębiorców czekają poważne zmiany. Od 1 stycznia 2026 roku wejdą w życie nowe zasady rozliczania samochodów firmowych. Rząd zmienia limity podatkowe, uzależniając je od emisji CO₂. W praktyce oznacza to wyższe podatki dla większości aut spalinowych i hybryd. Najbardziej odczują to małe firmy, które dziś korzystają z pełnych odliczeń.
Wstęp: co się zmienia i kogo dotkną nowe przepisy
Zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Przepisy uchwalono już w 2021 roku, ale ich skutki podatkowe staną się odczuwalne dopiero od początku 2026 roku. Nowy system obejmie przedsiębiorców rozliczających samochody osobowe w działalności gospodarczej. Kluczowym kryterium stanie się emisja dwutlenku węgla.
Fiskus sięga po samochody firmowe
Do tej pory obowiązywały dwa limity amortyzacji. Dla aut spalinowych było to 150 tys. zł. Dla elektrycznych – 225 tys. zł. Od 2026 roku pojawią się trzy progi. Najwyższy limit, 225 tys. zł, zostanie wyłącznie dla aut elektrycznych BEV i wodorowych. Drugi próg, 150 tys. zł, obejmie pojazdy emitujące mniej niż 50 g CO₂ na kilometr. Najniższy limit wyniesie 100 tys. zł i obejmie wszystkie pozostałe samochody.
Jak zmienią się limity podatkowe
Nowe przepisy szczególnie dotkną klasyczne auta spalinowe oraz popularne hybrydy. Wiele modeli, które dziś mieszczą się w limicie 150 tys. zł, od 2026 roku spadnie do progu 100 tys. zł. Oznacza to mniejsze koszty podatkowe do odliczenia. Dotyczy to m.in. popularnych aut flotowych, takich jak hybrydowe Toyoty czy SUV-y segmentu C.
Leasing i amortyzacja pod lupą
Zmiany obejmą nie tylko zakup aut, ale także leasing i wynajem długoterminowy. Jeśli samochód został kupiony przed 2026 rokiem, ale jego wartość przekracza nowy limit, przedsiębiorca będzie musiał stosować proporcję. Ograniczenie obejmie raty leasingowe, ubezpieczenia AC i GAP. Nie obejmie natomiast OC ani bieżących kosztów eksploatacji.
Ile można stracić na nowych przepisach
Różnice w rozliczeniach mogą sięgać kilkunastu tysięcy złotych w całym okresie użytkowania auta. W przypadku samochodów o wartości około 160 tys. zł przedsiębiorca może stracić ponad 10 tys. zł podatkowych korzyści w porównaniu do obecnych zasad. Dla wielu firm będzie to realny wzrost kosztów prowadzenia działalności.
Co to oznacza dla czytelnika
Wyższe podatki dla firm
Jeśli prowadzisz działalność i korzystasz z auta spalinowego lub klasycznej hybrydy, zapłacisz więcej. Limit odliczeń spadnie, a fiskus zabierze większą część kosztów.
Presja na zmianę auta
Nowe przepisy premiują elektryki i hybrydy plug-in. Dla wielu firm oznacza to presję na zmianę floty, nawet jeśli infrastruktura i ceny wciąż stanowią barierę.
Kupić samochód teraz czy poczekać
Przedsiębiorcy stoją przed trudną decyzją. Zakup auta i wprowadzenie go do ewidencji środków trwałych jeszcze w 2025 roku pozwala zachować obecne limity. Po 1 stycznia 2026 roku nowe zasady będą już obowiązkowe. Wiele firm rozważa więc przyspieszenie zakupów, by uniknąć podatkowych strat.
Od 2026 roku samochody firmowe będą rozliczane na nowych zasadach. Kluczowa stanie się emisja CO₂, a limity podatkowe zostaną obniżone dla większości aut spalinowych. Dla przedsiębiorców oznacza to wyższe podatki i konieczność przemyślenia decyzji zakupowych. Zmiany są przesądzone, a czas na przygotowanie powoli się kończy.

Kucharz z dyplomem i szef kuchni w wielu restauracjach. W Warszawie w Pigułce odpowiada głównie za dział porad gastronomicznych.