Zacznie się w lutym. Urzędy Skarbowe skontrolują miliony osób
W związku z wprowadzeniem unijnej dyrektywy DAC7, polscy sprzedawcy będą musieli dostosować się do nowych regulacji podatkowych. Ci, którzy mają już działalność i płacą podatki nie powinni się niczego obawiać. Wszyscy inni mają powody do niepokoju.
Nowe przepisy obejmą szeroki zakres platform, w tym popularne serwisy sprzedażowe jak Allegro, Amazon, OLX czy Vinted, strony z ofertami wynajmu nieruchomości, a także aplikacje świadczące usługi osobiste, transportowe, aplikacje dowozu jedzenia i przewozu osób.
W sumie Urzędy Skarbowe uzyskają dostęp do informacji o około 17 milionach polskich użytkowników platform e-commerce. Platformy zbierały wyniki już od maja 2023 roku. Informacje te trafią do Urzędów Skarbowych do końca stycznia 2024 roku.
Rozpoczną się kontrole
Urzędy Skarbowe na pewno rozpoczną kontrole wybranych podmiotów i osób, które regularnie sprzedają coś przez Internet i nie rozliczają się z zysków. Jeszcze niedawno do takich osób wysyłane były tzw. „listy behawioralne” w których Urząd wzywał do założenia działalności i wytłumaczenia swojego zachowania. Osoby, które szybko to zrobiły i uregulowały swoje należności, mogły uniknąć kary lub ich kara nie była zbyt surowa. Były też takie osoby, które zlekceważyły wezwanie i naraziły się na dalsze kontrole, sankcje i kary. Za uchylanie się do odpowiedzialności podatkowej grozi nie tylko kara finansowa, odsetki i postępowanie sądowe, ale nawet kara pozbawienia wolności.
Osoby realizujące transakcje sporadycznie lub na małą skalę będą zwolnione z nowych wymogów. Oznacza to, że osoby sprzedające rzadziej niż 30 razy lub na kwotę mniejszą niż 2 tys. euro w danym okresie, nie będą objęte obowiązkiem raportowania. Jeżeli więc chcesz tylko „przewietrzyć” swoją szafę czy sprzedać swój telefon, nie masz powodu do obaw. Ważne tylko, by pamiętać o limitach.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.