Masz komornika i długi? Są nowe przepisy. W życie wchodzi surowy zakaz
Wzrost płacy minimalnej to nie tylko dobra wiadomość dla pracowników zarabiających najniższe stawki. To także ważna informacja dla osób zadłużonych – od 1 stycznia 2026 roku kwota wolna od zajęcia komorniczego wzrośnie z 3499,50 zł do 3604,50 zł. Oznacza to, że komornik będzie musiał zostawić dłużnikowi więcej pieniędzy na pokrycie podstawowych wydatków. Dodatkowo są świadczenia, których nie można zabrać. W ich przypadku komornik będzie miał surowy zakaz zajęcia, bez względu na wysokość długu.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce
Dlaczego kwota wolna rośnie co roku?
Kwota wolna od zajęcia komorniczego nie jest wartością ustaloną na sztywno. Zmienia się automatycznie wraz ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia. Przepisy przewidują, że na rachunku bankowym chronionych jest 75 procent płacy minimalnej brutto.
Od 1 stycznia 2026 roku minimalne wynagrodzenie wyniesie 4806 złotych brutto. Stąd kwota wolna od zajęcia komorniczego z konta bankowego to 3604,50 złotych. To dokładnie 105 złotych więcej niż w 2025 roku.
W praktyce oznacza to, że jeśli na twoim koncie znajduje się 5000 złotych, a komornik zajmie rachunek, musi ci zostawić 3604,50 złotych. Zająć może tylko nadwyżkę – w tym przypadku 1395,50 złotych.
Ile komornik może zabrać z pensji?
Zasady zajęcia wynagrodzenia za pracę są inne niż w przypadku rachunku bankowego. Tutaj nie obowiązuje stała kwota 3604,50 złotych, tylko bardziej skomplikowany system.
Przy długach niealimentacyjnych – kredyty, pożyczki, mandaty, rachunki – komornik może zająć maksymalnie 50 procent wynagrodzenia netto. Musi jednak pozostawić kwotę równą minimalnemu wynagrodzeniu netto, czyli około 3605,85 złotych (płaca minimalna po odliczeniu składek ZUS i zaliczki na podatek).
Przykład: zarabiasz 5000 złotych netto. Komornik może zająć 50 procent nadwyżki ponad kwotę wolną. Nadwyżka to 1394,15 złotych. Połowa z tego to 697 złotych – tyle komornik zabierze ci z pensji. Na koncie zostanie 4303 złote.
Jeśli zarabiasz dokładnie minimalne wynagrodzenie (około 3605,85 złotych netto), komornik nie może zająć ani złotówki. Cała twoja pensja jest chroniona.
Wyjątek stanowią długi alimentacyjne. W tym przypadku komornik może zająć nawet 60 procent wynagrodzenia netto, a kwota wolna od zajęcia w ogóle nie obowiązuje. To oznacza, że nawet jeśli zarabiasz minimalną pensję, komornik i tak może zabrać większą część wypłaty.
Te pieniądze są całkowicie nietykalne
Niektóre świadczenia pozostają poza zasięgiem komornika bez względu na wysokość długu. Przepisy Kodeksu postępowania cywilnego (artykuł 831) wymieniają katalog środków wyłączonych z egzekucji.
Do świadczeń chronionych należą:
- 500+ i 800+ oraz wszystkie inne świadczenia wychowawcze
- Dodatki rodzinne i pielęgnacyjne
- Alimenty, które otrzymujesz (nie te, które płacisz)
- Stypendia wszystkich rodzajów
- Świadczenia z pomocy społecznej
- Świadczenia integracyjne
Jeśli te pieniądze trafią na zajęte konto bankowe, masz prawo złożyć wniosek do komornika o ich wyłączenie spod egzekucji. Komornik ma obowiązek je odblokować.
Ważne: musisz udowodnić, że konkretne środki pochodzą z chronionych świadczeń. Najlepiej mieć wydruk z historii rachunku z wyraźnym opisem przelewu – na przykład „świadczenie wychowawcze 800+”.
Co to oznacza dla ciebie, jeśli masz długi?
Wzrost kwoty wolnej od zajęcia to dobra wiadomość, ale nie rozwiązuje problemu zadłużenia. To jedynie gwarancja, że po egzekucji zostanie ci więcej pieniędzy na podstawowe wydatki.
Jeśli masz zajęte konto bankowe
Od 1 stycznia 2026 roku bank będzie musiał zostawić ci 3604,50 złotych zamiast dotychczasowych 3499,50 złotych. Różnica wynosi 105 złotych miesięcznie. To nieduża kwota, ale w dłuższej perspektywie może pomóc utrzymać płynność finansową.
Pamiętaj, że każda nowa wpłata na zajęte konto powyżej kwoty wolnej od razu trafia do komornika. Jeśli dostajesz pensję 5000 złotych, bank automatycznie przekaże komornikowi nadwyżkę ponad 3604,50 złotych.
Jeśli masz zajętą pensję
Tutaj zmiana jest symboliczna. Kwota wolna od zajęcia wynagrodzenia wzrośnie z około 3510 złotych netto do około 3605,85 złotych netto. Różnica to niecałe 96 złotych.
Jeśli zarabiasz więcej niż minimalna pensja, komornik zajmie ci podobną kwotę jak dotychczas – może minimalnie mniej ze względu na wyższą kwotę wolną.
Najważniejsze: jeśli zarabiasz dokładnie minimalną pensję lub mniej (na przykład pracujesz na pół etatu), twoje wynagrodzenie jest całkowicie chronione przed komornikiem. Dotyczy to długów niealimentacyjnych.
Jeśli dostajesz świadczenia chronione
Upewnij się, że bank i komornik wiedzą, skąd pochodzą twoje pieniądze. Jeśli dostajesz 800+, zasiłek rodzinny czy dodatek pielęgnacyjny, te środki nie mogą być zajęte.
W praktyce często się zdarza, że bank automatycznie przekazuje komornikowi wszystko powyżej kwoty wolnej – także chronione świadczenia. Wtedy musisz złożyć wniosek o ich zwolnienie i udowodnić, że to pieniądze wyłączone z egzekucji.
Jeśli pracujesz na umowie zlecenia lub o dzieło
Tu sytuacja jest znacznie gorsza. Przepisy o kwocie wolnej od zajęcia dotyczą głównie umów o pracę. W przypadku umów cywilnoprawnych komornik może teoretycznie zająć całe wynagrodzenie.
Jedyną obroną jest udowodnienie, że umowa zlecenia czy o dzieło to twoje jedyne źródło dochodu i ma charakter stały, powtarzający się. Wtedy możesz starać się o zastosowanie ochrony minimalnego wynagrodzenia, ale to wymaga dodatkowych działań i często walki z komornikiem.
Długi alimentacyjne bez większej ochrony
Jeśli twój dług dotyczy alimentów, zapomnij o ochronie minimalnego wynagrodzenia. Ustawodawca konsekwentnie traktuje długi alimentacyjne jako najbardziej priorytetowe.
Komornik może zająć do 60 procent wynagrodzenia netto bez względu na jego wysokość. Nawet jeśli zarabiasz minimalną pensję, możesz stracić większość wypłaty. Na koncie zostanie ci 40 procent – to często za mało na podstawowe wydatki.
Chronione świadczenia – 500+, 800+, dodatki rodzinne – też nie są bezpieczne w przypadku długów alimentacyjnych. Kodeks postępowania cywilnego wprost wskazuje, że te świadczenia mogą być zajęte na poczet zaległych alimentów.
Co możesz zrobić już teraz
Wzrost kwoty wolnej od zajęcia to dobra wiadomość, ale nie zmienia podstawowego problemu – masz długi i trzeba je spłacić. Kilka praktycznych kroków, które warto podjąć:
- Sprawdź, co dokładnie komornik zajął – Wejdź na stronę komornika i sprawdź szczegóły egzekucji. Możesz też zadzwonić do kancelarii i zapytać o stan sprawy. Ważne, żeby wiedzieć dokładnie: ile wynosi dług, jakie są koszty egzekucji, co zostało zajęte.
- Złóż wniosek o wyłączenie chronionych świadczeń – Jeśli na zajętym koncie znajdują się pieniądze z 500+, 800+ czy innych chronionych świadczeń, napisz do komornika i dołącz dowody – wydruki z historii rachunku, decyzje o przyznaniu świadczenia. Komornik musi te środki odblokować.
- Negocjuj spłatę długu – Zamiast czekać, aż komornik zabierze wszystko, spróbuj dogadać się z wierzycielem. Możesz zaproponować raty, odroczenie płatności, częściowe umorzenie długu. Wierzyciel często woli dostać część pieniędzy niż nic.
- Sprawdź, czy masz prawo do ulgi – W niektórych przypadkach możesz starać się o umorzenie odsetek, kosztów egzekucji czy nawet części długu. To wymaga złożenia wniosku i udowodnienia trudnej sytuacji materialnej, ale warto spróbować.
- Pilnuj terminów – Jeśli dostaniesz od komornika wezwanie do zapłaty, nie ignoruj go. Masz określony czas na reakcję – zapłatę lub zgłoszenie uwag. Po upływie terminu sprawa idzie dalej i koszty rosną.
Błędy, których powinieneś unikać
- Nie ukrywaj dochodów – Niektórzy dłużnicy myślą, że jeśli będą dostawać pensję gotówką albo na konto znajomego, to komornik ich nie dopadnie. To działa krótko. Komornik ma narzędzia do sprawdzenia twoich dochodów – może wystąpić do ZUS, urzędu skarbowego, wszystkich banków. Jak wykryje, że ukrywasz majątek, może nałożyć grzywnę do 5000 złotych.
- Nie ignoruj korespondencji – Jeśli dostaniesz list od komornika, otwórz go i przeczytaj. Nieodczytanie pisma nie zatrzyma egzekucji. Procedura idzie dalej, a ty tracisz możliwość obrony swoich praw.
- Nie przelewaj wszystkich pieniędzy przed wypłatą – Niektórzy dłużnicy myślą, że jeśli przed końcem miesiąca przeleją całą pensję na inne konto, to komornik nic nie zajmie. Problem w tym, że kwota wolna od zajęcia liczy się od momentu wpływu wynagrodzenia. Przelanie pieniędzy nie zmienia faktu, że zostały zajęte.
- Nie zakładaj konta w innym banku bez zgłoszenia – Jeśli masz zajęte konto w jednym banku i założysz rachunek w innym, komornik prędzej czy później go wykryje. Banki przekazują informacje o rachunkach dłużników. Lepiej zgłosić nowe konto komorn ikowi i prosić o rozłożenie egzekucji na raty.
Czy to koniec podwyżek kwoty wolnej?
Kwota wolna od zajęcia będzie rosła dalej wraz ze wzrostem płacy minimalnej. Rząd co roku ogłasza nową stawkę – zwykle we wrześniu lub październiku. Od 1 stycznia następnego roku obowiązują nowe limity.
To oznacza, że w 2027 roku kwota wolna znowu wzrośnie, w 2028 kolejny raz i tak dalej. Ale tempo wzrostu nie jest zawrotne – mówimy o kilkudziesięciu złotych rocznie, czasem stu kilkudziesięciu.
Niektóre organizacje pozarządowe postulują znacznie większy wzrost kwoty wolnej od zajęcia – nawet do 100 procent minimalnego wynagrodzenia zamiast obecnych 75 procent. Argumentują, że 3604,50 złotych to często za mało na utrzymanie rodziny, szczególnie w dużych miastach.
Są też głosy przeciwne – wierzyciele i komornicy twierdzą, że zbyt wysoka kwota wolna uniemożliwia skuteczną egzekucję. Dłużnicy mogliby się chronić minimalnymi pensjami i nie spłacać zobowiązań.
Na razie nic nie wskazuje na rewolucyjne zmiany w przepisach. Kwota wolna od zajęcia będzie rosła proporcjonalnie do płacy minimalnej – nie szybciej, nie wolniej.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.