Matka z dzieckiem omal nie zamarzli. Dziecko bez skarpetek, matka w koszuli nocnej
Czujność funkcjonariuszy straży miejskiej z VI Oddziału Terenowego w Warszawie prawdopodobnie uratowała życie matce i jej 4-letniemu synowi. W chłodny poranek 1 października strażnicy zastali na przystanku autobusowym przy ulicy Szwedzkiej na Pradze-Północ wstrząsający widok.
Krótko po godzinie 7:00 rano patrol dostrzegł kobietę i dziecko, którzy byli ubrani nieadekwatnie do panującej niskiej temperatury. Chłopiec leżał na ławce bez spodni i skarpetek, podczas gdy jego matka miała na sobie jedynie koszulę nocną i klapki. Oboje wykazywali oznaki wychłodzenia.
Strażnicy natychmiast zareagowali, podchodząc do potrzebujących pomocy. Kobieta, blada i roztrzęsiona, wykazywała objawy hipotermii. Jej syn, trzęsący się z zimna, przysypiał na ławce. Matka wyjaśniła funkcjonariuszom, że nagle ogarnął ją silny strach, co spowodowało, że uciekli z domu w takim stanie, w jakim byli. Przyznała również, że od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi.
Funkcjonariusze otulili matkę i dziecko kocami termicznymi i wezwali pogotowie ratunkowe. W oczekiwaniu na przybycie ratowników medycznych, strażnicy przeprowadzili wywiad ratowniczy i zadbali o komfort psychiczny poszkodowanych. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawili się ratownicy, którzy przejęli opiekę nad matką i dzieckiem. Oboje zostali przewiezieni do szpitala.
W patrolach straży miejskiej jeździ blisko 90 funkcjonariuszy z uprawnieniami ratownika kwalifikowanej pomocy przedmedycznej lub ratownika medycznego. Szkolenia z udzielenia pierwszej pomocy przechodzi regularnie każdy strażnik miejski.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.