Mężczyzna poinformował o bombie na stacji Metro Ratusz Arsenał
Mężczyzna telefonując pod numer alarmowy powiadomił o tym, że na stacji Metra wybuchnie bomba. Wiadomość o podłożonym ładunku bombowym nie potwierdziła się. Wszystko wskazuje na to, że podejrzewany usłyszy zarzut za wywołanie fałszywego alarmu.
Dzisiaj przed 2:00, na stanowisku operatora numeru alarmowego 112 odebrano połączenie z telefonu komórkowego. Telefonował mężczyzna z informacją, że na stacji Metra podłożona jest bomba. Operator telefonu alarmowego natychmiast wysłał na miejsce policyjne załogi. Przekazał także wiadomość, że mężczyzna jest prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Sprawdzono teren stacji pod kątem pirotechnicznym. Na szczęście w środku nie było żadnego niebezpiecznego ładunku.
Równolegle do czynności sprawdzających, policjanci poszukiwali autora telefonicznego powiadomienia. Informacja o zdarzeniu dotarła do wszystkich patroli. Dzięki wyjątkowej czujności i spostrzegawczości policjanci z wydziału wywiadowczo-patrolowego z śródmiejskiej komendy wytypowali mężczyznę stojącego w okolicach stacji Metro Ratusz Arsenał. W rozmowie z policjantami powiedział, że chciał sprawdzić reakcję funkcjonariuszy. Krzysztof L. został zatrzymany do wyjaśnienia. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało mu 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Dzisiaj policjanci będą wykonywać dalsze czynności w sprawie. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia funkcjonariuszy, 38-latkowi grozić może kara nawet do 8 lat więzienia.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.