Najokrutniejsze zbrodnie Powstania Warszawskiego. Co wiemy o Dirlewangerowcach?
36 Dywizja Grenadierów SS to była jednostka Waffen-SS dowodzona przez Oskara Dirlewangera. Szacuje się, że z ich rąk zginęło co najmniej 60 tys. osób; w zdecydowanej większości byli to nieuzbrojeni cywile. Jednostka złożona była przede wszystkim z byłych więźniów i cudzoziemskich ochotników (Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini).
Po wybuchu powstania warszawskiego SS-Sonderregiment Dirlewanger wszedł w skład niemieckich sił wysłanych na pomoc garnizonowi Warszawy. W sierpniu i wrześniu 1944 roku walczył kolejno na Woli, Starym Mieście, Powiślu i Górnym Czerniakowie, dokonując przy tym licznych mordów i gwałtów. Jednocześnie w walce z polskimi powstańcami poniósł bardzo poważne straty.
Pododdziały pułku przybywały do Warszawy stopniowo, stąd w momencie rozpoczęcia szturmu na Wolę na miejscu obecny był tylko jego sztab oraz I batalion dowodzony przez SS-Hauptsturmführera Herberta Meyera (365 ludzi). Dopiero 7 sierpnia do walk wszedł II batalion pod dowództwem SS-Sturmbannführera Josefa Steinhauera. Sam Dirlewanger dołączył natomiast do swoich żołnierzy dopiero w nocy z 8 na 9 sierpnia.
Ernst Rode zeznał po wojnie, że Dirlewanger otrzymał od Himmlera napisany odręcznie ołówkiem rozkaz, w którym Reichsführer-SS zapowiadał mu w imieniu Hitlera, że Warszawa zostanie zrównana z ziemią, a sam Dirlewanger jest upoważniony „zabijać kogo zechce, według swego upodobania”. Żołnierzom pułku, którzy rankiem 5 sierpnia ruszyli do szturmu na Wolę, rozkazano palić miasto i nie brać żadnych jeńców, nie wyłączając ludności cywilnej.
7–11 sierpnia SS-Sonderregiment Dirlewanger prowadził walki w rejonie pl. Teatralnego, pl. Zamkowego oraz pl. Bankowego, m.in. bezskutecznie usiłując wyprzeć polskich powstańców z gmachu ratusza. W czasie tych starć dirlewangerowcy wielokrotnie wykorzystywali polskich cywilów, w tym kobiety i dzieci, jako „żywe tarcze” osłaniające natarcia na powstańcze barykady. Jednocześnie wypędzali ludność z zajętych kwartałów Śródmieścia, dopuszczając się przy tym licznych zbrodni. Między innymi zamordowali około 350 mężczyzn w ruinach gmachu Opery Narodowej oraz zamordowali kilkunastu pacjentów Szpitala Maltańskiego, podpalając przy tym jeden z jego pawilonów. Zgwałcili także wiele kobiet i dziewcząt uwięzionych w gmachu opery.
W drugiej połowie sierpnia pułk uczestniczył w walkach o Stare Miasto, szturmując polskie pozycje z kierunku południowo-wschodniego. Po zdobyciu dzielnicy (2 września) jego żołnierze wzięli udział w masakrze pacjentów i personelu powstańczych szpitali, a także w wysiedlaniu ludności cywilnej, któremu towarzyszyły liczne mordy, gwałty i grabieże. Pułk Dirlewangera poniósł największe straty spośród wszystkich niemieckich jednostek uczestniczących w bitwie o Stare Miasto.
3 września pułk Dirlewangera wziął udział w szturmie na Powiśle, nacierając od północy, wzdłuż Wybrzeża Kościuszkowskiego oraz ulic Dobrej i Browarnej. Dzielnica została zdobyta po trzydniowych walkach. Również na Powiślu dirlewangerowcy dopuścili się licznych zbrodni. 5 września na jednym z podwórzy prawdopodobnie rozstrzelali 152 cywilów, których następnie w oficjalnym raporcie zaliczyli do grona zabitych powstańców (dało to początek historii o rzekomej masakrze jeńców z kompanii por. „Poboga”). 6 września w powstańczym szpitalu przy ul. Tamka 3 zamordowali co najmniej sześciu ciężko rannych oraz kapelana Zgrupowania AK „Konrad” o. Michała Czartoryskiego. Nieopodal zamordowali także około 30 cywilów, których wcześniej wykorzystali w charakterze „żywej tarczy”. Z kolei 27 września zamordowali 22 rannych i dwie sanitariuszki z powstańczego szpitala przy ul. Drewnianej 8.
Począwszy od 13 września SS-Sonderregiment Dirlewanger uczestniczył w natarciu na Powiśle Czerniakowskie, atakując od północy, od wiaduktu Mostu Poniatowskiego i al. 3 Maja, na pozycje zajmowane przez Zgrupowanie „Radosław”. W czasie tych walk dirlewangerowcy ponownie dopuścili się wielu mordów i gwałtów, w tym m.in. na pacjentach i personelu powstańczego szpitala w fabryce „Citroen” przy ulicy Czerniakowskiej.
Po stłumieniu powstania warszawskiego jednostka, rozbudowana do poziomu brygady, została przerzucona na Słowację, gdzie skierowano ją do walki z tamtejszymi powstańcami. W grudniu 1944 roku przerzucono ją na Węgry, gdzie w starciu z Armią Czerwoną okazała nikłą wartość bojową. Na początku 1945 roku została ponownie dyslokowana, tym razem nad Odrę, a w lutym tegoż roku rozkazem Heinricha Himmlera przekształcona w dywizję grenadierów Waffen-SS. Pod koniec kwietnia została doszczętnie rozbita przez Sowietów w kotle pod Halbe.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.