Największy polski bank zapowiada przerwę. W ten sposób nie zapłacisz rachunków
W nocy z 7 na 8 kwietnia klienci PKO Banku Polskiego mogą mieć problemy z dostępem do swoich pieniędzy. Wszystko przez zaplanowane prace serwisowe, które na godzinę wyłączą część usług bankowych. Sprawdź, czego nie zrobisz w tym czasie i jak się przygotować na najbliższy weekend.
PKO BP zapowiedział bowiem dużą przerwę techniczną, która może pokrzyżować plany niejednej osobie. Między 00:45 a 01:45 bank wyłączy szereg kluczowych usług – od bankomatów po płatności zbliżeniowe.
W tym czasie nie wypłacimy gotówki z bankomatów PKO BP, nie zapłacimy BLIK-iem ani nie kupimy biletu przez aplikację IKO. Co więcej, mogą wystąpić utrudnienia przy płatnościach kartą – zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i online. Terminale mogą odmawiać przyjęcia transakcji lub wymagać dodatkowej weryfikacji.
Na nic się zda aktywacja nowej karty czy próba nadania jej PIN-u. Przez godzinę te opcje będą niedostępne zarówno w aplikacji mobilnej, jak i w serwisie internetowym iPKO. Posiadacze smartfonów z kartami w IKO też muszą przygotować się na problemy ze zbliżeniowymi płatnościami telefonem.
Nie inaczej będzie w przypadku cyfrowych portfeli pokroju Google Pay czy Apple Pay. Jeśli mamy tam podpiętą kartę z PKO BP, możemy zapomnieć o dodaniu nowej. A płacenie tą, która już tam jest, będzie jak rosyjska ruletka – raz się uda, a raz nie.
Jak przetrwać ten „bankowy blackout”? Najrozsądniej zaopatrzyć się zawczasu w trochę gotówki na nieprzewidziane wydatki. Albo po prostu mieć pod ręką kartę z innego banku, która powinna działać bez problemów. Na nocne zakupy w sieci wybierzmy płatność przelewem zamiast BLIK-iem czy kartą.
Bank przekonuje, że utrudnienia potrwają tylko godzinę i są konieczne dla usprawnienia systemów. Mimo to, warto dmuchać na zimne i przygotować alternatywne sposoby płatności. Bo w dzisiejszym zabieganym świecie nawet godzina bez dostępu do pieniędzy to prawdziwa wieczność!
Pozostaje mieć nadzieję, że PKO BP dotrzyma słowa i punktualnie o 1:45 przywróci pełną funkcjonalność swoich usług. A my na przyszłość będziemy baczniej śledzić komunikaty o pracach serwisowych. Żeby następnym razem godzinna awaria nie zepsuła nam planów na cały wieczór lub weekend!

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
