Nie dopełniłeś tego obowiązku? Urząd może uznać, że nie istniejesz. I to dosłownie
Choć wielu Polaków uważa, że meldunek to relikt przeszłości, w rzeczywistości obowiązek meldunkowy wciąż istnieje i ma się dobrze. Wbrew powszechnej opinii nie został zniesiony, a jego brak może prowadzić do bardzo realnych problemów, szczególnie gdy trzeba coś załatwić w urzędzie, banku czy szpitalu.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Zgodnie z ustawą o ewidencji ludności, każda osoba przebywająca na terytorium Polski dłużej niż 30 dni powinna się zameldować na pobyt czasowy lub stały. Obowiązek ten dotyczy nie tylko obywateli RP, ale również cudzoziemców mieszkających w Polsce.
Nie masz meldunku? Możesz mieć kłopot z dowodem, paszportem i lekarzem
Brak meldunku może skutkować szeregiem trudności urzędowych i prawnych. Choć samo niedopełnienie obowiązku nie jest już karalne, to konsekwencje praktyczne bywają zaskakujące. Urząd może nie mieć podstawy, by:
- wydać nowy dowód osobisty,
- zarejestrować pojazd lub zgłosić jego zbycie,
- rozliczyć świadczenia rodzinne (500+, zasiłki, becikowe),
- określić właściwość miejscową sądu, komornika, ZUS czy NFZ.
Osoby bez meldunku mogą również:
- mieć problem z rejestracją u lekarza rodzinnego (bo system eWUŚ nie potwierdza uprawnień),
- zostać pominięte w spisie powszechnym,
- a nawet stracić możliwość głosowania, jeśli nie złożyły wniosku o ujęcie w rejestrze wyborców.
Meldunek to nie własność. Ale bywa wymagany nawet przez banki
Warto też rozwiać popularny mit: zameldowanie nie jest równoznaczne z posiadaniem tytułu prawnego do lokalu. Można być zameldowanym tam, gdzie się wynajmuje – nawet bez umowy najmu, jeśli właściciel wyrazi zgodę. Można też być właścicielem lokalu, ale nie być w nim zameldowanym.
W praktyce wiele instytucji – np. banki, komornicy czy sądy – nadal traktuje meldunek jako główną informację o adresie zamieszkania. Jego brak może utrudnić:
- uzyskanie kredytu,
- weryfikację tożsamości,
- kontakt z instytucją publiczną.
W skrajnych przypadkach osoby bez meldunku mogą usłyszeć wprost: „Nie istnieje pani/pan w systemie”. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, w których ktoś długo przebywa poza miejscem poprzedniego meldunku, nie aktualizując danych.
To z kolei otwiera drogę do chaosu administracyjnego: urząd nie wie, gdzie wysyłać decyzje, nie może ustalić, gdzie doręczyć wezwanie, a niektóre procedury automatycznie się zawieszają. Brak meldunku może także opóźnić ustalenie miejsca pobytu dziecka przy rozwodzie czy uniemożliwić zgłoszenie miejsca pracy do urzędu.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.