Nowe wyliczenia ujawniają, kto naprawdę jest „bogaty”! W tych regionach możesz być „milionerem” z pensją 9 tys. zł
Nowa mapa bogactwa w Polsce! Gdzie 10 tys. zł to luksus, a gdzie tylko przetrwanie? Uwaga! W 2025 roku pojęcie zamożności w Polsce zostało zdefiniowane na nowo – i może zaskoczyć niejednego z nas. Według najnowszej analizy Business Insider Polska, opracowanej na podstawie danych z aż 2477 gmin, status osoby „bogatej” zależy już nie tylko od wysokości wypłaty, ale również… od miejsca, w którym mieszkasz. Czy właśnie obserwujemy narodziny Polski dwóch prędkości?

Fot. Warszawa w Pigułce
Ile trzeba zarabiać, żeby być uznanym za bogacza?
Zgodnie z przyjętą niemiecką metodologią, za osobę zamożną uznaje się kogoś, kto osiąga 250% lokalnej mediany dochodów. W skali całego kraju oznacza to:
- Singiel – minimum 12 500 zł netto miesięcznie,
- Para bez dzieci – 18 700 zł netto,
- Rodzina 2+1 – aż 22 500 zł na rękę,
- Rodzina z czwórką dzieci – zawrotne 33 700 zł netto miesięcznie.
To oznacza, że próg „bogactwa” stale się przesuwa – i niekoniecznie na korzyść przeciętnego obywatela.
Gdzie jesteś bogaty, a gdzie ledwo średniak?
Różnice regionalne są ogromne – i momentami szokujące. W gminie Szaflary na Podhalu już 9 300 zł miesięcznie wystarczy, by uchodzić za lokalnego krezusa. Tymczasem w Warszawie ta sama kwota ledwo wystarcza, by załapać się do klasy średniej. W Wijewie w woj. lubuskim próg zamożności zaczyna się od 9 700 zł, ale w Jerzmanowej na Dolnym Śląsku identyczny dochód nie robi już większego wrażenia.
Czy to oznacza, że Polska coraz bardziej dzieli się na „wyspy luksusu” i „morza przeciętności”?
Liczy się nie tylko dochód, ale też struktura rodziny
Eksperci przy wyliczeniach zastosowali tzw. metodę ważenia potrzeb: dorosły to waga 1, dziecko powyżej 14 lat – 0,5, a młodsze – 0,3. Dzięki temu wskaźniki są bliższe codziennym realiom i pozwalają porównywać sytuację różnych typów gospodarstw domowych.
Zamożność to już nie tylko liczba – to styl życia i lokalizacja
Z analiz wynika jasno: ta sama kwota może oznaczać zupełnie różne warunki życia, w zależności od regionu. 10 tys. zł w Warszawie i w miasteczku na Podkarpaciu to zupełnie inne doświadczenie – od kosztów najmu, przez ceny jedzenia, po opłaty za edukację i transport.
Czy Polacy zaczną migrować dla lepszego życia?
Coraz więcej osób może zacząć kalkulować: gdzie moje pieniądze mają większą wartość? Czy warto mieszkać w metropolii, jeśli ta sama pensja w mniejszym mieście oznacza wyższy status i lepszy komfort życia? Granice bogactwa właśnie się przesuwają – a Polacy zaczynają je dostrzegać coraz wyraźniej.
To nie tylko ekonomiczna ciekawostka – to realna zmiana, która może wpłynąć na rynek pracy, migracje wewnętrzne i strategię życiową milionów osób. Śledźcie te zmiany, bo Polska już nigdy nie będzie pod tym względem taka sama.
Źródło: biznes.wprost.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.