Nowe zasady mobilizacji wojskowej. Sekundy decydują o wolności!

Ministerstwo Obrony Narodowej wprowadza rewolucyjne zmiany w przepisach dotyczących mobilizacji wojskowej. Od 2024 roku każdy, kto otrzyma kartę powołania, będzie musiał działać błyskawicznie, aby uniknąć surowych konsekwencji. Spóźnienie nawet o minutę może skutkować wieloletnim wyrokiem więzienia.

Nowy wzór karty powołania, zatwierdzony przez Ministra Obrony Narodowej, nie pozostawia wątpliwości co do powagi sytuacji. Już na samym wstępie, w sekcji „Pouczenie”, widnieje informacja o bezlitosnych karach za niestawienie się do służby we wskazanym terminie i miejscu. Zlekceważenie wezwania grozi co najmniej 3 latami pozbawienia wolności, a celowe uchylanie się od służby – nawet 5 latami za kratkami.

Ale to nie wszystko. Okazuje się, że od momentu ogłoszenia mobilizacji lub wybuchu wojny, każdy poborowy ma zaledwie 6 godzin na dotarcie do wyznaczonej jednostki. Bez względu na okoliczności – pracę, rodzinę, czy odległość do pokonania – musi rzucić wszystko i stawić się na czas. Każda minuta zwłoki to ryzyko surowej kary.

Co istotne, nawet jeśli na karcie powołania widnieje termin stawiennictwa np. drugiego dnia mobilizacji, to i tak jest on liczony niezależnie od daty ogłoszenia alarmu. Nie ma znaczenia, czy poborowy jest chory, miał wypadek, czy dotknęła go inna siła wyższa. Jeśli nie może dotrzeć na czas, musi natychmiast powiadomić dowódcę jednostki o przyczynach.

Stawiając się do służby, trzeba mieć przy sobie nie tylko kartę powołania, ale też książeczkę wojskową, dowód osobisty i inne ważne dokumenty. Zaleca się również zabranie zapasu bielizny, przyborów toaletowych, a nawet racji żywnościowej. W obliczu wojny liczy się każdy szczegół.

Nowe rozporządzenie weszło w życie w ekspresowym tempie, zaledwie dwa tygodnie po ogłoszeniu. Oznacza to, że każdy mężczyzna w wieku od 18 do 60 lat musi być w gotowości do natychmiastowego stawienia się do służby. Wyjątkiem są osoby z kategorią „E” przyznaną na kwalifikacji wojskowej, ci, których stan zdrowia nie pozwala na mobilizację, a także posłowie, senatorowie, radni i osoby odpowiedzialne za infrastrukturę krytyczną państwa. Każdy przypadek będzie jednak rozpatrywany indywidualnie.