Obsługa lotniska zauważyła w samolocie… egzotycznego gada
Na warszawskim lotnisku miało miejsce niecodzienne wydarzenie. Obsługa lotniska zauważyła w samolocie niewielkiego, egzotycznego gada – gekona, który nieoczekiwanie stał się podróżnikiem międzykontynentalnym.
Gekon, mały i ciekawy świata, postanowił wybrać się w podróż życia. Zamiast korzystać z tradycyjnego terminala pasażerskiego, wybrał terminal cargo, licząc na to, że pozostanie niezauważony. Jego przewidywania okazały się słuszne, a podróż przebiegła bez większych przeszkód. Jednakże, jako niezapowiedziany pasażer klasy cargo, nie mógł skorzystać z przyjemności przewidzianych dla pasażerów klasy turystycznej, takich jak posiłki czy napoje.
Podczas lotu, gekon mógł cieszyć się zapachem słodkich bananów i aromatycznej kawy, które były częścią ładunku. Gdy samolot, wypełniony po brzegi cennymi towarami, wylądował na warszawskim lotnisku, mały podróżnik wychylił się ze swojej kryjówki, by zobaczyć napis: „Warszawa Cargo”.
Na szczęście, obsługa lotniska szybko zauważyła nieproszonego gościa i wezwała Ekopatrol straży miejskiej. Gekon, który prawdopodobnie odbył długą podróż aż z Ameryki Południowej, na szczęście nie odniósł żadnych widocznych ran ani kontuzji. Został bezpiecznie odebrany od obsługi lotniska i przewieziony do ośrodka CITES na terenie warszawskiego ZOO, gdzie specjaliści zajęli się jego opieką.
To niezwykłe wydarzenie jest przypomnieniem o niespodziankach, jakie mogą czekać w podróży, nawet tej lotniczej. Mały gekon, który przypadkiem znalazł się tak daleko od domu, teraz będzie miał szansę na nowe życie pod opieką specjalistów w warszawskim ZOO. Jego historia z pewnością na długo pozostanie w pamięci pracowników lotniska i straży miejskiej.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.