Polacy w szoku. Sceny jak z wojny na ulicach. Agresywni obcokrajowcy zdemolowali centrum miasta
Wrocławianie przecierali oczy ze zdumienia. We wtorkowy wieczór serce miasta — Rynek i pobliski plac Solny — zamieniły się w arenę brutalnych starć. Wszystko za sprawą kibiców Realu Betis i Chelsea, którzy przyjechali do stolicy Dolnego Śląska na finał Ligi Konferencji UEFA. Zamiast piłkarskiego święta, mieszkańcy doświadczyli przerażającej demonstracji agresji.

Fot. Warszawa w Pigułce
Na wrocławskim Rynku i placu Solnym doszło do starcia kibiców Realu Betis i Chelsea – drużyn, które w środę zmierzą się w finale Ligi Konferencji UEFA na wrocławskim stadionie. Grupy fanów rzucały krzesłami, butelkami i meblami z ogródków restauracyjnych, wcześniej odpalono też… pic.twitter.com/uOyDT9fuKD
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) May 27, 2025
Zamieszki w biały dzień
Już od wczesnego popołudnia dało się zauważyć napiętą atmosferę. Wrocławski Rynek, pełen spacerujących rodzin i turystów, stał się nagle miejscem chaosu. Kibice dwóch zwaśnionych drużyn wpadli na siebie i zaczęli rzucać wszystkim, co mieli pod ręką — butelkami, szklankami, meblami z ogródków restauracyjnych. W ruch poszły też race, które tylko spotęgowały panikę wśród przypadkowych przechodniów.
Mieszkańcy: „To było jak piekło”
– Uciekaliśmy z dziećmi, ludzie krzyczeli, przewracali stoliki, a nad nami leciały butelki – relacjonuje jedna z mieszkanek Wrocławia, która była świadkiem zdarzenia. – To był szok. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w cywilizowanym kraju – dodaje.
Policja zareagowała, ale napastnicy uciekli
Na miejscu szybko pojawiły się policyjne oddziały, które rozdzieliły walczących kibiców. Jednak zanim mundurowym udało się opanować sytuację, wielu uczestników rozruchów rozbiegło się po wrocławskich ulicach. Obecnie funkcjonariusze pionu kryminalnego prowadzą intensywne działania mające na celu identyfikację i zatrzymanie sprawców.
Mieszkańcy i turyści pytają: „Gdzie była ochrona?”
Incydent budzi poważne pytania o bezpieczeństwo w czasie tak dużych wydarzeń sportowych. Wielu wrocławian zadaje sobie pytanie, czy miasto było przygotowane na przyjęcie tysięcy fanów z zagranicy, zwłaszcza że starcia miały miejsce w jednym z najbardziej reprezentacyjnych punktów Wrocławia.
Władze reagują
Wrocławski magistrat zapowiedział już wzmocnienie patroli i szczególny nadzór nad strefami kibica. Zapewniono, że na sam dzień finału, czyli środę, zabezpieczenia będą wzmożone, a służby postawione w stan najwyższej gotowości.
Finał z napięciem w tle
Finał Ligi Konferencji UEFA miał być świętem sportu i promocją miasta na arenie międzynarodowej. Tymczasem Wrocław znalazł się w nagłówkach europejskich mediów z zupełnie innego powodu.
Czy miasto zdąży się otrząsnąć przed wielkim wydarzeniem? Czy służby opanują sytuację, zanim dojdzie do kolejnych starć? Mieszkańcy czekają na odpowiedzi — z niepokojem i niedowierzaniem.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.