Poszukiwana 26-letnia Kasia nie żyje. Spadła z mostu
Jakiś czas temu pisaliśmy o wydawałoby się dwóch odrębnych sprawach. Najpierw dowiedzieliśmy się o tragedii na Kruczkowskiego, gdzie znaleziono kobietę, która spadała z mostu. Potem zaginęła 26-latka, która jechała do znajomych do Warszawy. Jak się okazało zdarzenia te były powiązane.
„Na ul. Kruczkowskiego leżała kobieta w wieku około 25 lat” – mówił w rozmowie z Warszawą w Pigułce Rafał Retmaniak z Biura Prasowego Komendy Stołecznej Policji – „Pomimo interwencji medycznej kobieta niestety zmarła. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia”.
Ponieważ policjanci nie znaleźli przy kobiecie żadnych dokumentów mieli trudności w ustaleniu tożsamości. Kiedy jednak rodzina zgłosiła zaginięcie 26-latki, funkcjonariusze dość szybko rozwikłali sprawę. Jest w niej jednak dużo znaków zapytania. Gdzie podziały się rzeczy osobiste w tym telefon komórkowy? Z kim miała spotkać się zaginiona? I chyba najważniejsza: czy był to nieszczęśliwy wypadek?
Jak poinformowała stołeczna „Gazeta” śledztwo prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura nadmienia, że wszystko może się jeszcze zmienić i jest to, póki co, wstępna kwalifikacja. Śledczy cały czas pracują i być może wkrótce sprawa tajemniczej śmierci 26-latki zostanie rozwikłana.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.