RegioJet odwołuje setki pociągów tuż przed świętami. „Nieodpowiedzialny eksperyment”

Czeski przewoźnik RegioJet wywołał ogromne zamieszanie wśród pasażerów, masowo odwołując zapowiadane połączenia tuż przed świętami. Z rozkładu wypadły tysiące kursów i setki tysięcy miejsc, a klienci zostali zmuszeni do szukania droższych alternatyw na ostatnią chwilę. Sprawa wywołała falę oburzenia i ostrą reakcję PKP Intercity.

Fot. Pixabay

RegioJet masowo odwołuje połączenia. Pasażerowie wściekli, PKP Intercity mówi o „nieodpowiedzialnym eksperymencie”

Czeski przewoźnik RegioJet, jeszcze niedawno chwalony za niskie ceny i wysoki standard podróży, zaliczył poważny falstart na polskim rynku. W szczycie przedświątecznego ruchu firma anulowała ponad tysiąc wcześniej zapowiadanych połączeń, co oznacza zniknięcie z oferty około 250 tysięcy miejsc dla pasażerów. Decyzja, podjęta na krótko przed planowanymi podróżami, wywołała falę oburzenia wśród klientów i ostrą reakcję PKP Intercity.

Wielkie wejście i jeszcze większe rozczarowanie

RegioJet przez lata zabiegał o możliwość wjazdu na polskie tory. Kolejne zarządy PKP Polskich Linii Kolejowych obawiały się, że dopuszczenie konkurencji osłabi pozycję narodowego przewoźnika. Ostatecznie podejście się zmieniło – uznano, że konkurencja może poprawić jakość usług na kolei. Wejście czeskiego przewoźnika zapowiadano jako rewolucję, a nowe połączenia miały ruszyć wraz z nowym rozkładem jazdy od 14 grudnia.

Pierwsze kursy, m.in. na trasie Kraków–Warszawa, zbierały bardzo dobre opinie. Pasażerowie chwalili tanie bilety, wygodne składy oraz dodatkowe udogodnienia, jak kawa czy przekąski w cenie przejazdu. Entuzjazm szybko jednak ustąpił frustracji.

Odwołania na ostatnią chwilę

Od kilku dni klienci RegioJet zaczęli masowo otrzymywać e-maile informujące o anulowaniu połączeń zaplanowanych na grudzień. Wielu z nich dowiedziało się o zmianach zaledwie kilka dni przed podróżą. Dla pasażerów oznaczało to konieczność pilnego szukania alternatywy, często znacznie droższej.

– Kupiliśmy bilety po 59–69 zł, bo oferta RegioJet była bardzo atrakcyjna. Trzy dni przed wyjazdem dostaliśmy informację, że pociąg został odwołany. To jakaś kpina – mówi pan Tomasz, który ostatecznie musiał kupić bilet na Pendolino za 169 zł. Jak przyznaje, gdyby wcześniej wiedział o odwołaniu, wybrałby PKP Intercity z wyprzedzeniem i zapłacił mniej.

Podobnych historii jest więcej. Część pasażerów skarży się, że mimo obietnicy zwrotu środków nadal nie otrzymała pieniędzy, a rekompensaty w postaci bonów nie rozwiązują problemu droższych biletów kupowanych w ostatniej chwili.

„Zapachniało starym, złym PKP”

W mediach społecznościowych i rozmowach z dziennikarzami klienci RegioJet nie kryją rozczarowania. Pojawiają się porównania do dawnych lat, gdy odwoływanie połączeń było bolączką polskiej kolei.

– Skusiłam się na RegioJet, bo bilety były tańsze. Po raz kolejny okazuje się jednak, że co tanie, to drogie – mówi pani Marta, która również musiała zmienić plany podróży i kupić droższy bilet u narodowego przewoźnika.

W sieci mnożą się komentarze o „końcu przygody z RegioJet” i zarzuty o brak profesjonalizmu oraz chaos organizacyjny.

Ostre stanowisko PKP Intercity

Do sprawy oficjalnie odniosło się PKP Intercity, które w mocnym oświadczeniu skrytykowało decyzję czeskiego przewoźnika. Narodowy operator ocenił skalę i moment odwołań jako „skrajnie nieodpowiedzialne”, zwłaszcza że dotknęły one okresu wzmożonych, świątecznych podróży.

PKP Intercity przypomniało, że wcześniej ostrzegało przed ryzykiem związanym z wprowadzaniem na rynek niedoświadczonych przewoźników. Według spółki działania RegioJet podważają zaufanie do kolei jako stabilnego i przewidywalnego środka transportu. Jednocześnie narodowy przewoźnik zadeklarował, że szuka rozwiązań pozwalających uruchomić dodatkowe składy w trudnym okresie przedświątecznym.

Co dalej z RegioJet w Polsce?

Masowe odwołania połączeń stawiają pod znakiem zapytania dalszą ekspansję RegioJet na polskim rynku. Choć wejście czeskiego przewoźnika miało być symbolem otwarcia kolei na konkurencję, obecna sytuacja pokazuje, jak duże konsekwencje dla pasażerów może mieć brak stabilności w planowaniu oferty.

Dla wielu podróżnych, którzy liczyli na tanią i wygodną alternatywę, przedświąteczny chaos stał się gorzką lekcją. Zamiast kolejowej rewolucji – pojawiło się rozczarowanie i pytania o to, czy konkurencja na torach zawsze działa na korzyść pasażerów.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl