Rewolucja socjalna na horyzoncie? 1700 zł dla każdego Polaka miesięcznie!
W polskiej debacie publicznej pojawił się ostatnio kontrowersyjny temat, który może zmienić oblicze systemu socjalnego w kraju. Mowa o Bezwarunkowym Dochodzie Podstawowym (BDP) – koncepcji zakładającej comiesięczną wypłatę 1700 zł każdemu obywatelowi, bez względu na jego status ekonomiczny czy zawodowy. Pomysł ten, choć nie nowy, zyskał na aktualności w kontekście funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
Czym jest BDP i jak miałby działać?
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy to radykalne podejście do wsparcia społecznego. Zakłada ono, że każdy obywatel, od niemowlęcia po seniora, otrzymywałby co miesiąc stałą kwotę pieniędzy – w tym przypadku 1700 zł. Nie byłoby to uzależnione od dochodów, zatrudnienia czy jakichkolwiek innych czynników. Celem jest zapewnienie wszystkim minimalnego poziomu bezpieczeństwa finansowego.
Skąd środki na tak ambitny program?
Głównym impulsem do dyskusji o BDP w Polsce stała się perspektywa wykorzystania funduszy z KPO. Te miliardy euro mogłyby potencjalnie sfinansować start programu. Jednak długoterminowe utrzymanie takiego systemu wymagałoby głębokich zmian w strukturze budżetu państwa i systemu podatkowego.
Potencjalne korzyści i zagrożenia
Zwolennicy BDP argumentują, że program mógłby:
- Zmniejszyć ubóstwo i nierówności społeczne
- Zwiększyć poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego
- Uprościć system pomocy społecznej
Krytycy z kolei wskazują na:
- Ryzyko spadku motywacji do pracy
- Ogromne koszty dla budżetu państwa
- Możliwą inflację
Doświadczenia międzynarodowe
Choć pełnowymiarowy BDP nie został jeszcze wdrożony na stałe w żadnym kraju, prowadzono już eksperymenty z tą koncepcją. Na przykład w Finlandii dwuletni test pokazał pozytywny wpływ na dobrostan psychiczny beneficjentów, ale nie zaobserwowano znaczącego wpływu na zatrudnienie.
Co dalej?
Wprowadzenie BDP w Polsce byłoby rewolucyjną zmianą, wymagającą gruntownej przebudowy systemu socjalnego i fiskalnego. Choć dyskusja na ten temat nabiera tempa, droga od koncepcji do ewentualnego wdrożenia jest długa i pełna wyzwań. Niemniej, sama debata może przyczynić się do głębszego przemyślenia obecnego modelu wsparcia społecznego w Polsce.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.