Setki tysięcy Polaków wydają oszczędności całego życia. Dlaczego kupują jak szaleni? Padnie rekord sprzedaży
W 2025 roku nastąpił skok, który może zaskoczyć nawet zagorzałych inwestorów. W Polsce zakupy osiągnęły poziom, który jeszcze kilka lat temu wydawał się sci-fi. Czy to tylko panika? Czy może zupełnie racjonalna reakcja na serię geopolitycznych i technologicznych wstrząsów? Przyjrzyjmy się temu, co się dzieje — i co może oznaczać dla Ciebie.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Rekordowe liczby: jak wygląda boom w Polsce i na świecie
W globalnej skali w III kwartale 2025 roku sprzedano najwięcej złota od roku 2013 — tak wynika z danych przekazanych przez Mennica Skarbowa. W Polsce tej spółce udało się sprzedać 2,1 tony złota już w ciągu pierwszych 9 miesięcy roku — przychód wzrósł do 890,9 mln zł z 639,3 mln zł rok wcześniej, co oznacza wzrost o 39 %. Firma przewiduje, że w 2025 roku sprzedaż złota przez klientów indywidualnych w Polsce może przekroczyć 20 ton.
– Ostatnie kilka miesięcy popyt na złoto był ogromny. W naszych oddziałach ustawiały się kolejki Polaków, którzy kupowali głównie złoto w małych gramaturach. Do końca września tego roku sprzedaliśmy prawie 2,1 tony produktów z tego kruszcu, co jest jednym najlepszych wyników w naszej historii – komentuje Jarosław Żołędowski Prezes Mennicy Skarbowej – Szacujemy, że w Polsce może paść historyczny rekord i sprzedaż do klientów indywidulanych przekroczy 20 ton w całym 2025 roku. Warto też zauważyć, że niektórzy analitycy przewidują, że w przyszłym roku cena złota może przekroczyć 5000 USD za uncję. To uzasadnione prognozy szczególnie w obliczu eskalacji wojny na Ukrainie, ale także utrzymującej się niepewności co do rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie. Analizując historię w takich niepewnych czasach złoto zawsze dobrze się sprzedawało, bo inwestorzy traktują je jako bezpieczne aktywo. Warto jednak pamiętać, że złoto to inwestycja długoterminowa. Przynosi zyski po latach. Obserwując utrzymujące się wysokie ceny złota chcemy wprowadzić alternatywne aktywa do naszej oferty. Już za chwilę uruchomimy sprzedaż metali ziem rzadkich, które są wykorzystywane między innymi w sektorach: obronnym, energetycznym czy nowych technologii. Surowce, o które obecnie rywalizują największe mocarstwa będzie mógł kupić każdy Polak – dodaje szef Mennicy Skarbowej.
Globalny popyt na sztabki i monety złote przekroczył poziom 300 ton już czwarty kwartał z rzędu. Warto przy tym pamiętać, że aktualna cena uncji złota wynosi około 4 180 USD (według danych rynkowych).
Te liczby mówią jedno: złoto znów jest w modzie — jako inwestycja i jako zabezpieczenie.
Skąd taki popyt? Cztery główne impulsy
1. Geopolityka i wojna
Wojna za naszą wschodnią granicą oraz niestabilność w regionie sprawiają, że inwestorzy — także indywidualni — szukają bezpiecznej przystani. Złoto zawsze było takim „miejscem”, gdzie chowa się pieniądz w momentach napięcia.
2. Cyber-zagrożenia i technologia
Drony pojawiające się nad centrami ludzkiej uwagi, ataki na systemy płatnicze, ryzyko awarii infrastruktury — to wszystko powoduje, że tradycyjne systemy finansowe wyglądają mniej pewnie. A skoro bankowość może być podatna, to złoto zaczyna błyszczeć jako fizyczny, niezależny składnik majątku.
3. Inflacja, stopy procentowe i waluty
Złoto tradycyjnie rośnie w siłę wtedy, gdy rośnie niepewność co do waluty lub gdy stopy procentowe pozostają wysokie — ale bardziej kluczowe jest oczekiwanie, że mogą spaść lub że waluta straci. To przyciąga właśnie tych, którzy boją się, że wydruk pieniędzy lub luzowanie polityki pieniężnej zmniejszy siłę nabywczą. (Dane rynkowe potwierdzają, że cena złota w USD osiągnęła powyżej 4 000 USD/uncję)
4. Popyt indywidualny — Polacy się ustawiają
W oddziałach Mennicy Skarbowej ustawiały się kolejki osób kupujących złoto — głównie w małych gramaturach, co sugeruje: nie tylko wielcy inwestorzy, ale także „zwykli ludzie” chcą mieć kawałek metalu w domu. To punkt, który warto podkreślić: to nie tylko giełda, to także społeczne zachowanie.
Co to oznacza dla Ciebie?
Każda inwestycja obarczona jest ryzykiem, dlatego nie podpowiemy Wam czy inwestować w złoto czy nie. Pewne jest natomiast to, że jeśli myśleliście, że złoto jest tylko dla banków albo milionerów to jesteście w błędzie o czym mówią powyższe dane. W Polsce coraz więcej osób kupuje je na własny rachunek.
Eksperci przestrzegają, że to co widzimy — to również efekt „złota jako symbolu” w czasach, gdy pieniądz papierowy i cyfrowy zaczynają wydawać się mniej pewne. Polacy nie tylko kupują złoto, bo liczą na zysk, ale bo chcą mieć „coś własnego”, fizycznego, co można trzymać poza systemem. To ciekawa zmiana mentalności. Jeżeli rozważacie zakup złota, potraktujcie to jako część portfela ochronnego, a nie jako szybki zarobek. Systemy płatnicze mogą być narażone, katastrofa naturalna, konflikt — złoto może być jednym z elementów ochrony. Ważna jest forma i sposób zakupu. Małe gramatury to większa elastyczność. Trzeba też zbadać koszty zakupu, przechowania, ewentualnej sprzedaży.
W 2025 roku złoto odbiło się i wskoczyło na ścieżkę, której długo nie widzieliśmy. Polacy kupują je jak szaleni – z wielu powodów: geopolityka, technologia, inflacja, chęć bezpieczeństwa. Ale choć trend jest mocny, to nie znaczy, że wszystko samo się zrobi. Jeśli rozważasz inwestycję w kruszec – rób to świadomie, traktuj jako część planu, nie całość. Bo choć złoto może być dobrym przyjacielem w czasach niepewności – to nadal wymaga więcej niż tylko kupna i zapomnienia.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.