Trzymasz ten papier w szufladzie? Możesz go wyrzucić. W razie pożaru ubezpieczyciel nawet na niego nie spojrzy
Sezon grzewczy w pełni, a wraz z nim powraca odwieczny rytuał wizyty kominiarza. Wielu Polaków wciąż traktuje ten obowiązek jako przykrą formalność – ot, trzeba wpuścić pana w cylindrze, zapłacić, wziąć papierowy protokół i schować go głęboko do szuflady „na wszelki wypadek”. Jeśli tak właśnie zrobiłeś w tym roku, masz poważny problem. Zgodnie z nowymi przepisami i pełnym wdrożeniem systemu CEEB (Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków), papierowy dokument stracił swoją magiczną moc. Dziś liczy się tylko e-protokół. Jeśli twojego przeglądu nie ma w cyfrowej bazie państwowej, dla ubezpieczyciela twój dom jest niesprawny technicznie. W razie pożaru lub zatrucia czadem, towarzystwo ubezpieczeniowe może legalnie odmówić wypłaty ani grosza, powołując się na rażące niedbalstwo.

Fot. Warszawa w Pigułce
Cyfryzacja usług publicznych w Polsce weszła na poziom, który dla wielu właścicieli nieruchomości, zwłaszcza starszych, staje się pułapką. Przez dekady papier z pieczątką mistrza kominiarskiego był świętością. Stanowił dowód w sądzie i dla ubezpieczyciela. Jednak wprowadzenie e-protokołu zmieniło zasady gry o 180 stopni. System CEEB miał uszczelnić system i wyeliminować fikcyjne przeglądy, ale rykoszetem uderza w nieświadomych obywateli, którzy zaufali rutynie.
Ubezpieczyciel nie szuka w szufladzie, szuka w systemie
Największe zagrożenie nie płynie ze strony Nadzoru Budowlanego, który może wlepić mandat (o tym później), ale ze strony firm ubezpieczeniowych. Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU) niemal każdej polisy mieszkaniowej zawierają zapis o konieczności utrzymywania nieruchomości w należytym stanie technicznym i dokonywania okresowych przeglądów wymaganych prawem.
Do niedawna, po pożarze sadzy w kominie czy zapaleniu się dachu, rzeczoznawca prosił o „ostatni protokół kominiarski”. Wyciągałeś papier i sprawa była czysta. Dziś proces likwidacji szkody jest zautomatyzowany. Ubezpieczyciel ma prawo zweryfikować stan prawny nieruchomości w bazie CEEB. Scenariusz katastrofy wygląda tak:
Dochodzi do pożaru domu (od komina) lub zalania/zagrzybienia (od niesprawnej wentylacji).
Zgłaszasz szkodę na 300 000 zł.
Ubezpieczyciel sprawdza adres w bazie CEEB.
Widzi brak wpisu o przeglądzie kominiarskim w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Wydaje decyzję odmowną: „Brak przeglądu przyczynił się do powstania szkody. Rażące niedbalstwo”.
Ty pokazujesz papierowy kwitek. Ubezpieczyciel odpowiada: „Zgodnie z Prawem Budowlanym, jedyną ważną formą potwierdzenia przeglądu jest e-protokół”.
Kominiarz bez tabletu to nie kominiarz?
Od momentu pełnego wdrożenia systemu, mistrz kominiarski przychodzący na przegląd ma obowiązek wprowadzić dane do systemu w czasie rzeczywistym (lub bezpośrednio po wizycie). Powinien posiadać przy sobie tablet lub telefon z aplikacją CEEB.
Wielu „starej daty” fachowców wciąż wypisuje dokumenty ręcznie na druczkach samokopiujących, obiecując, że „wprowadzą to do systemu w biurze”. Często o tym zapominają, albo – co gorsza – nie mają w ogóle uprawnień do systemu CEEB, działając w szarej strefie. Jeśli kominiarz wyjdzie z twojego domu, a w systemie nie pojawi się ślad, w świetle prawa przegląd się nie odbył. Pieniądze wydałeś na darmo, a bezpieczeństwa prawnego nie masz żadnego.
To nie dotyczy tylko domów z „kopciuchem”!
Powszechnym mitem jest przekonanie, że przegląd kominiarski dotyczy tylko tych, którzy palą węglem lub drewnem. To nieprawda. Obowiązek dotyczy:
- Przewodów dymowych: (Piec na węgiel, drewno, kominek) – czyszczenie min. 4 razy w roku, przegląd raz w roku.
- Przewodów spalinowych: (Piec gazowy, olejowy) – czyszczenie min. 2 razy w roku, przegląd raz w roku.
- Przewodów WENTYLACYJNYCH: (Każdy dom i mieszkanie!) – przegląd raz w roku.
Nawet jeśli ogrzewasz dom pompą ciepła albo mieszkasz w bloku i masz tylko kratki wentylacyjne w kuchni i łazience – masz obowiązek posiadać ważny przegląd przewodów wentylacyjnych. W blokach zazwyczaj dba o to spółdzielnia/wspólnota (organizując zbiorowe przeglądy), ale to ty jako właściciel musisz upewnić się, że kominiarz dotarł do twojego lokalu i że wizyta została odnotowana. Jeśli „nie było cię w domu” podczas zbiorczego przeglądu, obowiązek spada na ciebie. Brak ciągu w wentylacji może prowadzić do zagrzybienia ścian lub zatrucia czadem (jeśli używasz kuchenki gazowej lub piecyka łazienkowego). Ubezpieczyciel chętnie wykorzysta ten fakt przy odmowie wypłaty za szkody „wilgociowe”.
Mandat to „tylko” 500 zł. Konsekwencje są gorsze
Bezpośrednią karą za brak przeglądu kominiarskiego jest mandat od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w wysokości do 500 zł. Wydaje się to niewielką kwotą w porównaniu do kosztów ogrzewania.
Jednak w przypadku pożaru lub zaczadzenia, prokurator może postawić zarzuty karne z art. 163 Kodeksu karnego (sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub mieniu). Jeśli w pożarze ucierpią ludzie (np. twoja rodzina lub sąsiedzi w bliźniaku), a biegły wykaże niesprawny komin i brak przeglądu w CEEB, grozi ci więzienie. „Brak papierka” zmienia się w dowód winy.
Co to oznacza dla ciebie? Jak sprawdzić kominiarza?
Nie pozwól, by rutyna pozbawiła cię dorobku życia. Oto procedura, którą powinieneś stosować przy każdej wizycie kominiarza.
1. Żądaj wpisu do CEEB przy tobie
Kiedy kominiarz kończy pracę, zapytaj wprost: „Czy wpisuje Pan teraz protokół do systemu CEEB?”. Masz prawo oczekiwać, że otrzymasz potwierdzenie cyfrowe. System generuje e-protokół, który możesz otrzymać na e-maila lub pobrać z konta obywatela.
2. Nie ufaj, sprawdzaj (Logowanie do CEEB)
Nie wierz na słowo. Wejdź na stronę ceeb.gov.pl i zaloguj się przez Profil Zaufany lub mObywatela. W zakładce dotyczącej twojej nieruchomości powinieneś widzieć historię przeglądów.
- Jeśli widzisz wpis z datą ostatniej wizyty – jesteś bezpieczny.
- Jeśli ostatni wpis jest sprzed 2 lat, a kominiarz był tydzień temu – masz problem. Skontaktuj się z firmą kominiarską i żądaj uzupełnienia wpisu. Jeśli tego nie zrobią, usługa została wykonana nierzetelnie.
3. Papier jest dodatkiem, a nie podstawą
Możesz wziąć papierowy protokół dla własnej wygody (np. żeby pamiętać datę), ale pamiętaj, że dla urzędu i ubezpieczalni w 2025 roku jest on tylko kawałkiem makulatury bez pokrycia w systemie cyfrowym.
4. Ubezpieczenie a „niedbalstwo”
Przeczytaj OWU swojej polisy. Zwróć uwagę na sekcję „Wyłączenia odpowiedzialności”. Znajdziesz tam zapisy o wymogach prawnych i konserwacji. Brak e-protokołu to definicja niedbalstwa w erze cyfrowej.
Zima to czas, gdy kominy pracują na najwyższych obrotach. Zadbaj o to, by dym ulatywał w niebo, a nie w twoje finanse. E-protokół to dziś jedyna tarcza, która chroni cię przed odmową wypłaty odszkodowania.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zawodowo interesuje się prawem i ekonomią.