Uwaga! Nie wchodź do rzeki. Na wodzie charakterystyczne kożuchy!
W ciągu ostatnich dni w dwóch miejscach na rzece Wkrze doszło do zrzutu nieczystości stałych, co doprowadziło do poważnego zanieczyszczenia wody. Mieszkańcy okolic od Strzegowa aż do ujścia Wkry do Narwi mogą zaobserwować niepokojące oznaki – charakterystyczne kożuchy na powierzchni wody oraz nieprzyjemny zapach. Sprawą zajęła się już policja, która prowadzi dochodzenie w celu wyjaśnienia okoliczności tego karygodnego procederu.
Pierwszy sygnał o zrzucie nieczystości w Strzegowie pochodził od funkcjonariuszy Państwowej Straży Rybackiej, którzy podczas rutynowego patrolu rzeki natknęli się na niepokojące ślady zanieczyszczeń. Natychmiast powiadomili policję, która zabezpieczyła próbki wody do dalszych badań. Jak przekazała asp.szt. Anna Pawłowska z Komendy Powiatowej Policji w Mławie, wstępne ustalenia wskazują, że osad przedostał się do rzeki przez rurę odpływową wody z lokalnej oczyszczalni ścieków.
Niestety, to nie koniec złych wieści. Już następnego dnia potwierdzono podobne zdarzenie w Glinojecku, w powiecie ciechanowskim. Również tam zaalarmowano odpowiednie służby, które podjęły działania w celu zbadania skali zanieczyszczenia i ustalenia winnych.
Konsekwencje tych działań są daleko idące. Nieczystości ze zrzutów w Strzegowie i Glinojecku spływają teraz przez cały powiat nowodworski, zatruwając wodę w Wkrze i ostatecznie trafiając do Narwi. To poważne zagrożenie nie tylko dla ekosystemu rzeki, ale także dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców. W związku z tym, władze stanowczo odradzają kąpiele w Wkrze do czasu uzyskania wyników badań wody i oficjalnego komunikatu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Mieszkańcy powiatu nowodworskiego i okolic mają prawo do czystej, bezpiecznej wody. Mają też prawo oczekiwać, że ci, którzy są odpowiedzialni za jej ochronę, będą działać szybko i skutecznie w obliczu takiego zagrożenia. Bo rzeka Wkra to nie tylko cenny zasób przyrodniczy, ale także część naszego dziedzictwa i tożsamości. I jest naszym wspólnym obowiązkiem, aby ją chronić.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.