Waluta euro atakuje dolara, a Wall Street traci grunt, USA w defensywie.
Europejskie giełdy na rekordowych poziomach, waluta euro nabiera siły, a świat obserwuje. Europejskie rynki notują historyczne wzrosty. Indeksy giełdowe we Frankfurcie, Paryżu i Londynie osiągają poziomy nienotowane od dekad.

Fot. Shutterstock
Umacniające się euro i rosnące zaufanie inwestorów zmieniają układ sił na globalnej mapie gospodarczej. To nie chwilowa poprawa nastrojów – dane sugerują, że mamy do czynienia z głębszym procesem.
W centrum zainteresowania znajduje się wspólna waluta. Jeszcze niedawno krytykowana za słabość wobec dolara, dziś euro wyznacza nowy kurs. Zyskuje na wartości nie tylko w relacji do dolara amerykańskiego, ale także wobec funta i jena. Dla wielu obserwatorów to sygnał: Europa przestaje być traktowana jako gospodarcze zaplecze i zaczyna pełnić rolę lidera.
Kapitał płynie do Europy
Za wzrostem indeksów stoi napływ zagranicznego kapitału. Inwestorzy, poszukujący stabilnych i przewidywalnych rynków, coraz częściej lokują środki w europejskich spółkach. Wśród nich dominują przedsiębiorstwa technologiczne, energetyczne i bankowe. Notowania takich indeksów jak DAX, CAC 40 czy FTSE 100 osiągają rekordowe wartości, a prognozy pozostają optymistyczne.
Rosnące zyski firm, spadająca inflacja i coraz bardziej zrównoważona polityka monetarna Europejskiego Banku Centralnego przyciągają uwagę światowych graczy. Wieloletnia dominacja amerykańskich rynków traci na stabilności – szczególnie w obliczu politycznych napięć w USA i niepewności co do dalszej polityki Fed.
Przewaga dolara pod znakiem zapytania
Umacniające się euro budzi pytania o przyszłość dolara. Choć amerykańska waluta nadal dominuje w transakcjach międzynarodowych, trend odchodzenia od jej monopolu jest widoczny. Coraz więcej państw i instytucji finansowych poszukuje alternatyw, a stabilność europejskiego rynku może być jedną z nich.
Ekonomiści przestrzegają jednak przed pochopnymi wnioskami. Choć dane z ostatnich miesięcy są imponujące, globalna gospodarka wciąż pozostaje wrażliwa na czynniki polityczne, surowcowe i technologiczne. Przewaga może się zmieniać szybko i gwałtownie.
Świat przygląda się Europie
Zmiany, które zachodzą na Starym Kontynencie, wykraczają poza finanse. To także pytanie o przyszłość gospodarczego przywództwa. Wzrost znaczenia euro, stabilizacja rynków i siła kapitałowa największych europejskich metropolii mogą zmienić architekturę globalnej ekonomii.
Wiele zależy od najbliższych miesięcy. Jeśli trend się utrzyma, Europa może na nowo zdefiniować swoje miejsce w światowym systemie finansowym. Nastroje są ostrożnie optymistyczne, ale jedno jest jasne: inwestorzy już dziś dostrzegli potencjał, którego przez lata niedoceniano. A to może być dopiero początek głębokiej przebudowy układu sił.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.