Wirus z Azji. Lot był opóźniony, nie wydano nam maseczek [LIST DO REDAKCJI]
Napisał do nas Pan Piotr, który leciał samolotem linii Emirates do Dubaju. Jak przekonuje Czytelnik, pasażerowie nie zostali poinformowani, że coś jest nie tak. Nie zostały im również wydane maseczki antywirusowe.
„Warszawa w Pigułce, piszecie o kolejnych zakażeniach wirusem. Jestem osoba która leciała do Dubaju 2 dni temu. Tym samym samolotem co wracało 8 studentów z Dubaju do Warszawy. Mieliśmy opóźnienie na Chopina 4 h, lotnisko przekazało Nam informacje ze z przyczyn operacyjnych jest lot opóźniony. Wsiedliśmy do tego samolotu, nie zostały Nam wydane żadne maseczki, nie było informacji o tym ze coś jest nie tak. O jakim my mówimy bezpieczeństwie skoro sami tego nie respektują linie lotnicze.” – pisze Pan Piotr.
Zapytaliśmy o tę sytuacje Piotra Rudzkiego, rzecznika Lotniska Chopina w Warszawie:
„Lot był opóźniony, żeby personel sprzątający mógł odkazić ten samolot, jeżeli byłoby zagrożenie ze strony tego wirusa, sprzątanie było konieczne, by nie przenieść go na pasażerów.
Samolot został odkażony i w związku z tym wydanie maseczek nie było konieczne.” – mówi rzecznik.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
