Zakazane w całej Unii! Te produkty mogą być w Twoim domu [15.04.2025]

Europejska rewolucja w przemyśle chemicznym staje się faktem. Unia Europejska finalizuje prace nad regulacjami, które mogą na zawsze zmienić skład tysięcy produktów codziennego użytku znajdujących się w każdym europejskim domu. Komisja Europejska intensyfikuje działania zmierzające do wprowadzenia całkowitego zakazu stosowania tzw. „wiecznych chemikaliów”, znanych pod skrótową nazwą PFAS (per- i polifluoroalkilowe substancje). Nowe przepisy, które wejdą w życie już od stycznia 2026 roku, są określane przez ekspertów jako jedno z najbardziej przełomowych rozporządzeń środowiskowych w historii wspólnoty europejskiej. Co to oznacza dla przeciętnego konsumenta i dlaczego chemikalia te budzą tak poważne obawy naukowców?

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.

PFAS to nie pojedyncza substancja, ale cała rodzina ponad 4700 syntetycznych związków chemicznych, które od lat 40. XX wieku były powszechnie wykorzystywane w produkcji przemysłowej ze względu na swoje unikalne właściwości – są odporne na wodę, tłuszcz i wysokie temperatury. Znajdziemy je w nieprzylepnych patelniach, wodoodpornej odzieży, opakowaniach żywności, materiałach budowlanych, kosmetykach, sprzęcie elektronicznym, a nawet w papierze toaletowym. Ich wszechobecność w produktach codziennego użytku sprawia, że przeciętny Europejczyk jest nieustannie narażony na kontakt z tymi substancjami, często nie zdając sobie z tego sprawy.

Głównym powodem intensyfikacji działań Unii Europejskiej jest alarmujący wzrost dowodów naukowych na temat szkodliwości PFAS dla zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego. Nazwa „wieczne chemikalia” nie jest przypadkowa – związki te charakteryzują się niezwykłą trwałością i nie ulegają naturalnej degradacji. Zawierają one wiązania węgiel-fluor, które są jednymi z najsilniejszych wiązań chemicznych znanych w chemii organicznej. Oznacza to, że po uwolnieniu do środowiska mogą pozostawać w glebie, wodzie i organizmach żywych przez dziesiątki, a nawet setki lat.

Badania naukowe prowadzone w ostatnich latach dostarczyły niepokojących danych na temat wpływu PFAS na zdrowie człowieka. Substancje te wiązane są z poważnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak uszkodzenia wątroby i nerek, zaburzenia funkcjonowania układu odpornościowego, podwyższone ryzyko niektórych nowotworów (szczególnie raka jąder i nerek), podwyższenie poziomu cholesterolu oraz choroby tarczycy. Szczególnie niepokojący jest fakt, że PFAS mogą zakłócać działanie układu hormonalnego, co może prowadzić do zaburzeń płodności, problemów z rozwojem płodu oraz zaburzeń metabolicznych.

Co więcej, PFAS mają tendencję do bioakumulacji, czyli gromadzenia się w organizmach żywych, w tym w tkankach ludzkich. Badania przeprowadzone w różnych krajach europejskich wykazały obecność tych związków we krwi zdecydowanej większości badanych osób, a nawet w mleku matek karmiących. Szczególnie niepokojący jest fakt, że stężenie PFAS w organizmach mieszkańców Europy systematycznie rośnie, mimo że wiedza o ich szkodliwości jest coraz powszechniejsza.

Aktualnie stosowane metody oczyszczania wody pitnej nie są w stanie skutecznie usunąć PFAS, co prowadzi do ich obecności w wodzie kranowej w wielu europejskich miastach. Zanieczyszczenie środowiska tymi substancjami stanowi globalny problem, a ich obecność wykryto nawet w odległych rejonach Arktyki i Antarktyki, co świadczy o ich niezwykłej mobilności i trwałości w środowisku.

Komitet ds. Oceny Ryzyka Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) podczas swojej 72. sesji, która odbyła się w dniach 3-7 marca bieżącego roku, intensywnie debatował nad propozycjami ograniczeń dotyczących stosowania PFAS. Dyskusje koncentrowały się szczególnie na zastosowaniu tych substancji w sektorach gazów fluorowanych, transportu i energetyki. Przedstawione podczas sesji strategie sugerują, że kompleksowy pakiet regulacyjny dla przemysłu chemicznego może zostać przyjęty już pod koniec 2025 roku, a implementacja przepisów rozpocznie się od stycznia 2026 roku.

Komisarz UE ds. środowiska, Jessika Roswall, której wypowiedź z listopada 2024 roku cytowano w branżowych mediach, podkreślała, że ochrona zdrowia obywateli i środowiska naturalnego jest absolutnym priorytetem Komisji Europejskiej. Pierwotnie zakładano, że pierwsze propozycje regulacji pojawią się dopiero w 2026 roku, jednak wobec narastających dowodów naukowych i presji ze strony organizacji ekologicznych oraz konsumenckich, prace zostały znacząco przyspieszone.

Co ciekawe, niektóre państwa członkowskie Unii Europejskiej nie czekają na wspólnotowe regulacje i wprowadzają własne, bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące PFAS. Pionierem w tej dziedzinie jest Dania, która już w 2020 roku zakazała stosowania tych substancji w papierowych i tekturowych opakowaniach żywności. Duńczycy idą jeszcze dalej – od lipca 2026 roku planują wprowadzić zakaz sprzedaży i importu odzieży, obuwia oraz produktów wodoodpornych zawierających PFAS.

Podobne działania podjęła Francja, gdzie 20 lutego bieżącego roku Zgromadzenie Narodowe uchwaliło pierwsze w kraju kompleksowe prawo regulujące stosowanie PFAS. Ustawa, która została zatwierdzona przez Senat i uznana za ostateczną, wprowadzi od 1 stycznia 2026 roku zakaz produkcji, importu, eksportu i sprzedaży produktów zawierających te substancje. Dotyczy to m.in. odzieży, obuwia, kosmetyków i wosku narciarskiego. Francuskie regulacje zakładają, że do 2030 roku zakaz obejmie wszystkie produkty tekstylne, z wyjątkiem tych, które zostaną uznane za „niezbędne do podstawowych zastosowań”.

Francuskie przepisy wprowadzają również innowacyjny mechanizm finansowej odpowiedzialności przedsiębiorstw za zanieczyszczenie środowiska substancjami PFAS. Firmy będą zobowiązane do zapłaty 100 euro za każde 100 gramów tych chemikaliów uwolnionych do środowiska. Jest to pierwsze tego typu rozwiązanie w Europie, które realizuje zasadę „zanieczyszczający płaci” w odniesieniu do PFAS. Warto zauważyć, że początkowo planowano objąć francuskimi regulacjami również naczynia kuchenne z powłokami nieprzywierającymi, które często zawierają PFAS, jednak ostatecznie zostały one wyłączone z zakresu ustawy.

Eliminacja PFAS z przemysłu i produktów konsumenckich stanowi ogromne wyzwanie technologiczne i ekonomiczne. Unia Europejska zdaje sobie sprawę, że natychmiastowe i całkowite wycofanie tych substancji z wszystkich zastosowań może być niemożliwe. Dlatego planowane przepisy przewidują pewne wyjątki, szczególnie w sektorach, gdzie brak jest obecnie zadowalających alternatyw. Dotyczy to przede wszystkim przemysłu motoryzacyjnego, gdzie PFAS są stosowane w systemach bezpieczeństwa i układach hamulcowych, produkcji półprzewodników oraz energetyki odnawialnej, gdzie te substancje znajdują zastosowanie w ogniwach fotowoltaicznych i turbinach wiatrowych.

Dla przeciętnego konsumenta planowane regulacje oznaczają przede wszystkim zmianę składu wielu codziennych produktów. Producenci będą zmuszeni do reformulacji swoich wyrobów i poszukiwania alternatywnych rozwiązań niezawierających PFAS. W praktyce może to oznaczać, że niektóre właściwości produktów, do których konsumenci się przyzwyczaili, mogą ulec zmianie. Na przykład, odzież przeciwdeszczowa może stać się mniej wodoodporna, a patelnie nieprzywierające mogą wymagać innego sposobu użytkowania.

W niektórych przypadkach może to prowadzić do wzrostu cen, szczególnie w początkowej fazie wdrażania regulacji, gdy alternatywne technologie nie będą jeszcze tak rozpowszechnione. Jednak eksperci podkreślają, że długoterminowe korzyści zdrowotne i środowiskowe znacznie przewyższają potencjalne krótkoterminowe niedogodności i koszty. Szacuje się, że eliminacja PFAS z produktów konsumenckich może przyczynić się do znaczącego spadku zachorowalności na choroby związane z narażeniem na te substancje, co przełoży się na miliardowe oszczędności w systemach opieki zdrowotnej.

Wyzwaniem pozostaje też kwestia utylizacji i zarządzania odpadami zawierającymi PFAS. Tradycyjne metody składowania odpadów czy nawet spalania nie są skuteczne w przypadku tych wyjątkowo trwałych związków chemicznych. Naukowcy pracują nad innowacyjnymi metodami degradacji PFAS, takimi jak zaawansowane procesy utleniania czy techniki elektrochemiczne, jednak są one wciąż w fazie rozwoju i nie są gotowe do wdrożenia na skalę przemysłową.

Przemysł chemiczny, choć początkowo sceptyczny wobec planowanych regulacji, zaczyna dostrzegać w nich również szansę na innowacje i rozwój nowych, bezpieczniejszych substancji. Wiodące europejskie koncerny chemiczne inwestują znaczące środki w badania nad alternatywami dla PFAS, które zachowałyby pożądane właściwości użytkowe bez negatywnego wpływu na zdrowie i środowisko. Rynek substytutów PFAS jest obecnie jednym z najszybciej rozwijających się segmentów europejskiego przemysłu chemicznego.

Historia PFAS jest fascynującym przykładem, jak substancja uznawana początkowo za cudowne rozwiązanie technologiczne może z czasem okazać się poważnym zagrożeniem. Substancje te zostały po raz pierwszy zsyntetyzowane w latach 30. XX wieku, a ich komercyjne zastosowanie rozpoczęło się w latach 40., kiedy to firma DuPont wprowadziła na rynek teflon – materiał wykorzystywany m.in. do produkcji nieprzywierających powłok naczyń kuchennych. Przez dziesięciolecia PFAS były uznawane za bezpieczne i rewolucyjne związki chemiczne, które przyczyniły się do rozwoju wielu gałęzi przemysłu.

Pierwsze poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa PFAS pojawiły się w latach 90., gdy naukowcy odkryli ich obecność we krwi pracowników fabryk produkujących te substancje. W kolejnych latach badania wykazywały coraz więcej dowodów na szkodliwość tych związków, jednak przemysł chemiczny przez długi czas bagatelizował te doniesienia. Dopiero w ostatnich latach, wobec narastających dowodów naukowych i presji opinii publicznej, rozpoczęto poważną dyskusję o konieczności ograniczenia stosowania PFAS.

Planowane przez Unię Europejską regulacje dotyczące PFAS wpisują się w szerszy trend zaostrzania przepisów dotyczących substancji chemicznych. W ramach Europejskiego Zielonego Ładu, UE dąży do stworzenia środowiska wolnego od toksyn i zmniejszenia narażenia obywateli na niebezpieczne chemikalia. Oprócz PFAS, na celowniku regulatorów znajdują się również inne substancje budzące obawy, takie jak bisfenol A, ftalany czy niektóre pestycydy.

W kontekście planowanych zakazów dotyczących PFAS warto wspomnieć również o innych substancjach, które budzą obawy naukowców i organizacji konsumenckich. Na przykład, organizacja foodwatch apeluje do Komisji Europejskiej o natychmiastowy zakaz stosowania aspartamu, sztucznego słodzika, który został sklasyfikowany przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC) jako potencjalnie rakotwórczy. Pokazuje to, że debata na temat bezpieczeństwa chemikaliów obecnych w naszym codziennym otoczeniu będzie się nasilać w nadchodzących latach.

Dla konsumentów zainteresowanych minimalizacją narażenia na PFAS już teraz, eksperci zalecają kilka praktycznych kroków. Warto unikać produktów reklamowanych jako „wodoodporne”, „plamoodporne” czy „nieprzywierające”, jeśli nie ma pewności co do ich składu. Przy zakupie naczyń kuchennych można wybierać alternatywy dla teflonu, takie jak ceramika, żeliwo czy stal nierdzewna. W przypadku kosmetyków warto zwracać uwagę na składniki i unikać tych zawierających związki, których nazwy zawierają przedrostki „perfluoro-” czy „polifluoro-„. Również filtry do wody z aktywowanym węglem mogą pomóc w redukcji PFAS w wodzie pitnej.

Nadchodzące regulacje unijne dotyczące PFAS to prawdziwy punkt zwrotny w podejściu do bezpieczeństwa chemicznego. Zakaz stosowania tych substancji może być początkiem nowej ery, w której ochrona zdrowia konsumentów i środowiska naturalnego będzie priorytetem przy opracowywaniu nowych produktów. Choć wdrożenie tych przepisów będzie wymagało znaczących zmian w wielu sektorach przemysłu i może początkowo generować pewne trudności, długoterminowe korzyści zdrowotne, środowiskowe i ekonomiczne uzasadniają podjęcie zdecydowanych działań.

Czy uda się całkowicie wyeliminować „wieczne chemikalia” z naszego codziennego otoczenia? Czas pokaże, jednak działania podejmowane przez Unię Europejską i poszczególne państwa członkowskie są krokiem w dobrym kierunku. Ostatecznie to świadomi konsumenci, domagający się bezpiecznych produktów, będą najskuteczniejszym katalizatorem zmian w przemyśle chemicznym i produkcji dóbr konsumpcyjnych.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl