Zakochany chłopak prosi nas o pomoc! Pomóżcie mu odnaleźć ukochaną! [LIST DO REDAKCJI]
Na naszą skrzynkę redakcyjną przyszła nietypowa prośba. Naszego Czytelnika trafiła strzała amora i chce choćby spróbować odnaleźć ukochaną. Uprzedzając komentarze – nie jest to żadna promocja ani granie na ludzkiej empatii. To autentyczny list do redakcji. Pomożecie?
„Więc to cała sytuacja miała miejsce dziś koło 8:40 na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Tamka/Solec . Dojeżdżałem do przejścia w pośpiechu, gdyż byłem lekko spóźniony. Nagle wrażenie czasu bardzo zwolniło w momencie, gdy na przejście dla pieszych wkroczyła najdoskonalsza istota jaką widziałem w swoim życiu : złotowłosa w czarnych okularach przeciwsłonecznych, różowo-beżowym body (tak chyba nazywa się ten element garderoby), buty a la rzymski sandał – czarne, skórzane. Paznokcie również pomalowane na czarno. Byłem spóźniony, a mimo tego stwierdziłem, że zmieniam plany i zaraz po znalezieniu miejsca parkingowego zrobię to , o czym częściej się myśli bardziej niż robi. Mam na myśli udanie się śladami owej istoty, nawiązanie rozmowy oraz wyznanie owego uczucia silnego na tyle, by wywierać na mnie te działania samoczynnie. Sam zrobiłem tego typu akcję tylko raz, i to kilka lat temu, choć swą siłą ówczesne poczucie nie było nawet bliskie temu dzisiejszemu. Zacząłem rozglądać się za miejscem parkingowym po czym spoglądając w górę Tamki zdałem sobię sprawę, że mam jeszcze do wystania gigantyczny korek, nim będę mógł zaparkować swój samochód. Tak całe to nakreślone wstępnie w głowie zupełnie spontanicznie działanie spełzło na niczym. Tak jak mówię, tylko raz wdzięk i uroda nieznajomej kobiety na ulicy wzbudziła we mnie potrzebę wyznania jej tego, i to nie w tym stopniu. Mam bardzo wysublimowany gust i czasem „lubię się przyczepić” w tym wypadku po prostu absolutnie nie było do czego. Postawna, majestatyczna Bogini o tak zgrabnym, a jednocześnie tak zdecydowanym kroku – to mój bezpośredni odbiór tej figury. Czuję się na nowo natchniony, zainspirowany, napełniony energią i chęcią do życia. Muszę choćby spróbować złapać trop , by nawet jedynie wypowiedzieć tej rajskiej istocie to co skłębiło się od rana przez całe dzisiejsze południe aż do teraz w mojej głowię. Nie mam żadnych oczekiwań, więc mam również nadzieję, że tego typu niebotyczny entuzjazm nie zostanie źle odebrany i nie wystraszy owego Bóstwa o którym mowa przed wysłuchaniem moich westchnień.
Jeśli jest jakakolwiek szansa na to, by ktokolwiek mógł mi pomóc w skomunikowaniu się z tę przepiękną kobietą, która zmąciła nieświadomie mój umysł dzisiejszego upalnego poranka zakładam, że jesteście to Wy „Warszawa w Pigułce” i stąd moja gorąca prośba o rozgłos tej treści.
Z góry dziękuję, K”
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.