Zgarnij nawet 4500 zł dopłaty! Nowe zasady, więcej uprawnień [27.04.2024]
Rząd rozszerzył kryteria przyznawania dodatku mieszkaniowego, dzięki czemu więcej osób może skorzystać z tego programu. Sprawdź, czy należysz do grona potencjalnych beneficjentów, którzy zgarnąć mogą nawet 4,5 tys. złotych.
Kto ma szansę na dodatkowe pieniądze?
Jeśli chcesz załapać się na dofinansowanie, musisz spełnić kilka warunków:
- Twoje prawo do lokum musi być udokumentowane, np. jako:
- właściciel mieszkania lub domu,
- posiadacz spółdzielczego prawa (własnościowego lub lokatorskiego),
- najemca lub podnajemca z umową,
- oczekujący na przydział mieszkania zamiennego lub socjalnego (potwierdzone przez sąd).
- Twój średni dochód z ostatnich 3 miesięcy nie może przekroczyć 2146,64 zł na głowę w gospodarstwie domowym. A jeśli przekroczy? Też masz szansę, ale dopłata będzie nieco niższa.
- Twoje mieszkanie lub dom nie może być większe niż 104 m2. W przypadku większych lokali (do 120 m2), pokoje i kuchnia muszą zajmować mniej niż 60% powierzchni.
Rady gmin dają zielone światło
Rady gmin mogą podjąć uchwałę, która podniesie próg dochodowy i maksymalną powierzchnię mieszkania. To oznacza, że jeszcze więcej osób będzie mogło skorzystać z dodatku mieszkaniowego. Koniecznie dowiedz się w swoim urzędzie, czy taka uchwała jest w Twojej gminie.
Sprawdź metraż i działaj
Informacje o powierzchni swojego lokum znajdziesz w:
- akcie notarialnym,
- umowie najmu,
- u zarządcy budynku.
Czas na Twój ruch
Jeśli widzisz siebie wśród osób spełniających powyższe kryteria, nie ma na co czekać. Idź do urzędu gminy lub miasta i składaj wniosek o przyznanie dodatku mieszkaniowego. Ta dopłata może wynieść nawet 4,5 tys. złotych, a to już konkretny zastrzyk gotówki.
Pamiętaj, że dodatek mieszkaniowy to realne wsparcie dla osób, które borykają się z wysokimi kosztami utrzymania mieszkania. Dzięki nowym, korzystniejszym zasadom, więcej gospodarstw domowych ma szansę na uzyskanie tego świadczenia. Sprawdź, czy kwalifikujesz się do otrzymania dodatku i ciesz się niższymi rachunkami.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.