„Zielone paliwo” to fikcja, to odkrycie szokuje! Generuje więcej spalin niż zwykłe, to tragedia dla klimatu
Zielone paliwo pod ostrzałem, branża lotnicza alarmuje: zamiast ratunku – katastrofa? Co miało być przełomem, staje się problemem. Branża lotnicza, jeszcze niedawno stawiana jako przykład odpowiedzialnej transformacji klimatycznej, dziś głośno podważa sens „zielonego paliwa przyszłości”. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) ujawnia dane, które zadają cios ekologicznym ambicjom Unii Europejskiej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zamiast zmniejszać emisje, produkcja i dostawy paliwa SAF (Sustainable Aviation Fuel) generują ogromny ślad węglowy, a jego ceny biją kolejne rekordy.
Ceny jak z kosmosu, a efektów brak
Paliwa SAF miały pomóc zmniejszyć emisje w sektorze, który odpowiada za blisko 3% globalnego CO₂. Jednak rzeczywistość okazała się daleka od ideałów. W 2025 roku SAF zaspokaja zaledwie 0,7% światowego zapotrzebowania na paliwo lotnicze. Co więcej, jego produkcja koncentruje się w kilku państwach, skąd trzeba je transportować na ogromne odległości – często tankowcami spalającymi klasyczny olej napędowy. Paradoksalnie, transport tego „zielonego paliwa” generuje więcej emisji, niż sam jego użytek może zneutralizować.
To nie wszystko. Producenci SAF dyktują warunki, a ceny, jakie muszą płacić linie lotnicze, są wielokrotnie wyższe niż w przypadku tradycyjnego paliwa. W efekcie rosną nie tylko koszty operacyjne przewoźników, ale też ceny biletów lotniczych dla pasażerów.
Unijne regulacje oderwane od realiów
IATA krytykuje politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Władze w Brukseli wymagają, by linie lotnicze dodawały SAF do każdego litra paliwa, mimo że dostępność tego surowca jest znikoma. Dyrektor generalny organizacji wprost nazywa to absurdem, który szkodzi nie tylko środowisku, ale też rynkowi.
Obowiązkowe mieszanie paliw – zdaniem ekspertów – to sztuczny zabieg PR-owy. Zamiast realnych działań na rzecz klimatu, mamy do czynienia z kosztownym systemem nakazów, które nie przynoszą spodziewanych efektów. Branża czuje się oszukana: miała być zielona przyszłość, a jest rosnące ryzyko bankructw i utraty konkurencyjności.
Przemysł żąda zmian: mniej ideologii, więcej faktów
Linie lotnicze apelują do władz o rewizję przepisów. Ich zdaniem konieczne są inwestycje w lokalną produkcję paliwa SAF oraz racjonalizacja regulacji. Tylko w ten sposób możliwe będzie połączenie celów klimatycznych z ekonomiką lotów. Bez tego Europa może zapłacić za swoje ambicje spadkiem dostępności połączeń i utratą pozycji na rynku globalnym.
Branża ostrzega: jeśli politycy nie zareagują, zielone paliwo zamiast przełomu może przynieść kolejną katastrofę – ekonomiczną i klimatyczną.
Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.