Znaleziono szczątki kolejnego drona. Tym razem daleko od granicy, aż w woj. łódzkim
W nocy z wtorku na środę obce drony ponownie wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Wojsko poinformowało, że incydent stanowił realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli. Operacje polskiego i sojuszniczego lotnictwa trwały do godzin porannych i zostały już zakończone.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dotychczas szczątki maszyn znajdowano głównie na Lubelszczyźnie – między innymi w Wyrykach, gdzie dron uderzył w budynek mieszkalny, oraz w Czosnówce. Tym razem sytuacja wygląda inaczej. Portal WarNews przekazał, że fragmenty kolejnej maszyny odnaleziono w Mniszkowie w województwie łódzkim. To pierwszy taki przypadek poza wschodnią częścią kraju, co pokazuje, jak rozległe i niebezpieczne mogą być skutki podobnych incydentów.
Sygnał ostrzegawczy dla Polski
Dron znaleziony w Mniszkowie leżał setki kilometrów od granicy z Ukrainą. To wyraźny sygnał, że naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej nie jest zjawiskiem lokalnym, lecz problemem o znacznie większym zasięgu. Jak podkreślają wojskowi, każdy taki przypadek testuje gotowość obronną Polski i wiarygodność sojuszniczych struktur bezpieczeństwa.
Donald Tusk: sytuacja jest poważna
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk. Podczas spotkania z dziennikarzami zapewnił, że Polska jest przygotowana na podobne zdarzenia. – „Jesteśmy gotowi, aby odeprzeć tego typu prowokacje i ataki. Jesteśmy dobrze przygotowani. Sytuacja jest poważna” – mówił szef rządu.
Podkreślił również, że nie ma powodów do paniki. Wszystkie systemy obronne zadziałały, a obecnie trwa jedynie zabezpieczanie szczątków zestrzelonych maszyn. Premier dodał, że rząd pozostaje w stałym kontakcie z prezydentem Karolem Nawrockim i na bieżąco monitoruje sytuację.
Polska musi być przygotowana na różne scenariusze. Mieszkańcy mogą czuć niepokój, ale jednocześnie mają pewność, że wojsko i sojusznicy reagują szybko.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.