Żona piłkarza krytykuje pasażerów lotu z Warszawy: „Noah jest zdegustowany”
Sara Boruc, żona piłkarza Artura Boruca wybrała się z małym synkiem pary, Noahem w podróż do Londynu. Kobieta postanowiła poskarżyć się na zachowanie współpasażerów lotu z Warszawy.
Okazuje się, że po wylądowaniu nikt nie pomógł kobiecie zdjąć toreb z pasa. Ma Ona o to pretensje do swoich współpasażerów.
„Mamy torbę, dwie walizki, fotelik samochodowy. Oczywiście nikt mi nie pomógł zdjąć toreb z pasa, ale daliśmy radę, bo mamy to bohaterki z super mocami i to dużo większymi niż większość panów w Polsce. Z pozdrowieniami dla wszystkich, którzy lecieli lotem z Warszawy ze mną. Noah też pozdrawia i jest zdegustowany” – powiedziała Sara Boruc.
Ma rację?
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku. Kocha koty i Warszawę.