31-latek kierujący BMW usłyszał zarzuty. Tłumaczył się, że oślepiło go słońce
31-letni Krystian O. usłyszał zarzuty za spowodowanie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w niedzielę na ulicy Sokratesa na Bielanach. Kierowca tłumaczył się, że oślepiło go słońce. Na miejscu zginął 33-letni mężczyzna, który ocalił życie swojemu dziecku i żonie odpychając ich.
31-letni kierowca BMW usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia kobiety i jej dziecka, znajdujących się na oznakowanym przejściu dla pieszych, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Mężczyzna znacząco przekroczył też prędkość w terenie zabudowanym i nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych.
31-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i dodał, że w trakcie wypadku oślepiło go słońce.
Prokurator skierował do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt.
Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Wróćmy do innego wypadku, który był pod Warszawą chwilę po pasterce. Do wypadku doszło w nocy z 24 na 25 grudnia 2017 r. życie straciły 70-letnia Jadwiga, 43-letnia Violetta i 16-letnia Angelika. Były sąsiadkami z Turowa. Wracały z pasterki w kościele w Kobyłce.
Sprawca tego wypadku Grzegorz W. został skazany na cztery lata więzienia i czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów. Zginęły wtedy trzy kobiety.