60 tys. zł kwoty wolnej? Rząd pracuje nad projektem, a poseł argumentuje: powinny dostać tylko te osoby [20.07.2025]
Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych było jedną z najgłośniejszych zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej. Donald Tusk ogłosił ją jako część „100 konkretów na 100 dni”. Do dziś jednak nie doczekaliśmy się konkretnych projektów, a Ministerstwo Finansów nie potwierdza, czy i kiedy nowe przepisy wejdą w życie. Pojawiają się za to głosy, że ulga może objąć jedynie wybrane grupy obywateli.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rodziny na pierwszym planie
Wśród rozważanych wariantów pojawiła się propozycja, by nowa kwota wolna nie obowiązywała wszystkich. Według pomysłu posła Trzeciej Drogi Sławomira Ćwika, zwolnienie z podatku do 60 tys. zł miałoby przysługiwać jedynie osobom wychowującym dzieci. – Potrzebujemy rozwiązań, które będą wspierać rodzicielstwo. W interesie nas wszystkich leży to, by te dzieci w przyszłości pracowały na nasze emerytury – tłumaczył parlamentarzysta w rozmowie z WNP.pl.
W jego koncepcji, jeśli rodzice rozliczają się osobno, to kwota 30 tys. zł przysługiwałaby jednemu z nich – temu, którego wskażą we wspólnej deklaracji.
Ministerstwo mówi o „różnych scenariuszach”
O szczegóły WNP zapytało wiceministra finansów Jarosława Nenemana podczas Kongresu Rady Podatkowej. Neneman przyznał, że resort analizuje różne scenariusze, ale nie zdradził, które rozwiązanie ma największe szanse na wdrożenie. Nie padły też deklaracje co do terminu – nie potwierdzono, że zmiany wejdą w życie od 2026 roku.
Według nieoficjalnych ustaleń, gotowy projekt może być złożony jako inicjatywa prezydencka Rafała Trzaskowskiego – jeśli wygra przyszłoroczne wybory. Jego kształt miałby trafiać do wyborców o poglądach konserwatywnych i prorodzinnych.
Demografia bije na alarm
W tle rozważań podatkowych wyłania się poważniejszy problem. Polska znajduje się w demograficznym kryzysie. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego oraz prognozy ONZ są alarmujące: do 2060 roku liczba mieszkańców naszego kraju może zmniejszyć się o 7 milionów. Jeszcze poważniejszy scenariusz zakłada spadek populacji do zaledwie 19 milionów osób pod koniec XXI wieku.
Taka redukcja oznacza zniknięcie z mapy Polski równowartości ludności kilku największych miast. To nie tylko problem społeczny, ale również gospodarczy. Mniej pracujących obywateli oznacza mniejsze wpływy do budżetu, trudności dla systemu emerytalnego i presję na dalsze podnoszenie podatków w przyszłości.
Ulga podatkowa dla rodzin rzeczywiście może nie tylko przynieść korzyści finansowe, ale również przyczynić się do długofalowej odbudowy potencjału demograficznego Polski.
Waloryzacja progów podatkowych także w grze
Poseł Ćwik zaproponował przy okazji dodatkowy krok – waloryzację pierwszego progu podatkowego z obecnych 120 tys. zł do 150 tys. zł rocznie. Jego zdaniem dotychczasowy próg nie przystaje do realiów inflacyjnych i rosnących wynagrodzeń. Waloryzacja miałaby objąć wszystkich podatników, niezależnie od tego, czy posiadają dzieci.
Równość czy preferencje?
Choć propozycja selektywnego podniesienia kwoty wolnej może zostać uznana za kontrowersyjną, zwolennicy tego rozwiązania wskazują, że prorodzinne ulgi są standardem w wielu europejskich państwach. W sytuacji, gdy społeczeństwo się starzeje, państwo nie może być „neutralne” wobec kwestii dzietności. Wsparcie rodzin to inwestycja w przyszłość – argumentują zwolennicy.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że taka ulga powinna być powszechna, a nie uzależniona od sytuacji rodzinnej. Rząd ma jeszcze czas na decyzję, ale presja społeczna i oczekiwania wyborców będą coraz silniejsze.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.