Afera wokół toy toya na Woli. "Oczko nadal śmierdzi"
Niedawno pisaliśmy o toy toyu, który został przez wandali wrzucony do oczka wodnego w Parku Szymańskiego. Po naszej interwencji dostaliśmy informację o tym, ze toaleta został usunięta. Niestety radość była przedwczesna, bo śmierdząca „łódka” nadal pływa tam, gdzie była.
Kiedy klikniecie na powyższy link i porównacie zdjęcie z tym, które widzicie powyżej, możemy pobawić się w „znajdź różnice”. Nasi czytelnicy oraz użytkownicy portali społecznościowych szeroko komentują tę sprawę. Wielu z nich żartuje, ze „sprawa jest śmierdząca” inni już ze złością mówią, że „oczko nadal śmierdzi, a dzielnica nic z tym nie robi”.
Po przebyciu na miejsce policji oraz służb, które odpowiadają za serwis toalet okazało się, że toaleta jest tak przyklejona do dna, że nie da się jej usunąć bez użycia dźwigu. Mariusz Gruza, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Wola poinformował nas jednak, że urząd wie o sprawie i jeszcze dziś wieczorem toaleta będzie usunięta. Do oczka zostały również wrzucone kosze na śmieci, które usunie firma odpowiadająca na odpady w parku.
Pozostaje jeszcze sprawa oczka wodnego, które jest zielone i unosi się z niego odór. Urząd Dzielnicy zamówił już jego czyszczenie, które odbędzie się w środę. Sprawdzimy, jak mają się sprawy i damy znać czy sprawa jest już załatwiona.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.