Matka z czwórką dzieci została bez niczego! Potrzebuje pilnej pomocy [LIST DO REDAKCJI]
„Witam serdecznie. Pisałam już kiedyś do Państwa redakcji w sprawie sytuacji w jakiej się znajduję. Muszę uciekać z mojego domu wraz z moją rodziną” – Pisze pani Kasia w liście do redakcji. O sprawie kobiety pisaliśmy tu: https://warszawawpigulce.pl/matka-czworki-dzieci-blaga-o-pomoc-zostali-bez-kuchni-wody-pradu-i-centralnego-ogrzewania-list-do-redakcji/
Panią Kasię Poznaliśmy przed laty gdy pomagała ludziom po zawaleniu się kamienicy na Pradze. Tym bardziej wiemy, że jest uczciwa i godna zaufania.
Uruchomiono zrzutkę na pomoc rodzinie: https://zrzutka.pl/gbkcux
„Nie da się żyć pod jednym dachem z prześladowcami. Zniszczyli i zabrali nam wszystko co mieliśmy. W państwie prawa jak widać najmniejsze prawa mają poszkodowani. To my musimy udowadniać winę, oprawcy, a później rusza machina która trwa i trwa . Wyłączenie pradu czy ogrzewania bądź odcięcie dostępu do wspólnych pomieszczeń to przecież nic takiego. Wyzwiska ,groźby i przemoc tez nie jest niczym ważnym . Mimo, iż prawo jest po naszej stronie i wyrok nakazuje pewne działania , nie jest przestrzegany. Kolejne pisma do Sądu i odwołania blokują postępowanie, które się toczy. Nie mam siły na walkę, a najważniejszy jest dla mnie spokój mojej rodziny, by moje dzieci mogły normalnie się rozwijać i chodzić do szkoły. W tym momencie muszą oglądać się za siebie, ponieważ jesteśmy prześladowani na każdym kroku. Chciałabym aby moje dzieci mogły normalnie się umyć i zjeść. By każdy kolejny dzień nie zaczynał się od słów ” mamo będziesz na nas czekała jak wrócimy?” tak właśnie wygląda strach. Strach w oczach dziecka… Tego nie da się opisać. Potrzebuje pomocy by móc zacząć nasze życie od początku. Nie mamy nic. Najważniejsze są meble i łóżka dla dzieci. Kuchnia z piekarnikiem i prysznic. Jest mi strasznie wstyd prosić o pomoc. Jednak nie mam wyjścia. Ta walka trwa już tyle miesięcy, że brakuje mi siły. Nigdy nikomu nic nie ukradłam, a o pomoc prosiłam, ale nigdy dla siebie.Wstyd mi, że na obecna chwilę nie mogę zapewnić wszystkiego moim dzieciom . Potrzebuje ”wędki by złapać rybę ” jeżeli będę miała piekarnik, to będzie on moja wędka. Będę w stanie w ten sposób odbić się od dna . Za każdą pomoc się odwdzięczę . Nie proszę o pieniądze bo te sama zarobię. Potrzebuje tylko pomocy bym mogła stanąć na nogi na tyle by wraz z dziecmi spokojnie żyć” – pisze Pani Kasia
Co potrzeba?
„Nie mam nic w mieszkaniu, bo rzeczy które zabrałam już nie wróciły . Nie wiesz może kto ma do oddania za nie duże pieniądze jakis piekarnik ew Kuchnie i jakieś meble dla dzieci ? Odkupie tylko nie mam dużo środków ew mogę komuś piec i gotować” – dodaje kobieta.
Jeśli ktokolwiek chciałby pomóc proszony jest o kontakt pod numerem telefonu: 536860848
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.